Artykuł ukazał się w czasopiśmie naukowym. „Filumenistyka, czyli pasja kolekcjonowania zapałek, stała się jednym z wielu sposobów, w jakie Jan Paweł II znalazł odpoczynek od wielkich obowiązków w Kościele” - można przeczytać w artykule opublikowanym w jednym z czasopism naukowych. Ale tekst został już wycofany, bo okazał się... niecodziennym eksperymentem. Jeszcze w czwartek na stronie internetowej Wschodniego Rocznika Humanistycznego był spis treści najnowszego wydania. W czasopiśmie opublikowano tekst pod tytułem „Filumenistyczne hobby Karola Wojtyły”. Dziś nie ma po nim śladu. Kopię publikacji wciąż można jednak znaleźć na stronie Research Gate. Autorem jest prof. dr hab. Konrad Szaciłowski, chemik z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Drugim autorem miał być turkmeński naukowiec Kapela Abdulayev Pilaka. Tyle że, jak się okazało, nie istnieje. Czy pozostałe informacje z tekstu są wiarygodne i prawdziwe? Wiele z nich wydaje się być naukowym żartem.„Zafascynowanie zapałkami Jan Paweł II zaczęło się już we wczesnej młodości” - czytamy w artykule (pisownia oryginalna). Dowiadujemy się ponadto, że w okresie międzywojennym „zapałki były powszechnym i nieodzownym środkiem do oświetlenia, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie”. Przy tym ostatnim zdaniu jest przypis do książki Saint John Paul the Great: His Five Loves [Święty Jan Paweł Wielki: jego pięć miłości - tłum. tvp.info] wraz z nazwiskiem rzekomego autora E. Duffiego. Taka publikacja rzeczywiście istnieje, ale jej autor nazywa się zupełnie inaczej.„Najpiękniejszy polski hoax XDDD”Na nietypową publikację 23 maja zwrócił uwagę m.in. administrator facebookowego profilu „Instytut Teologiczny im. Pustynnego Demona”. W jego opinii to „najpiękniejszy polski hoax XDDD” i wyjaśnia, że profesor Szaciłowski od kilku lat publikuje podobne artykuły we współpracy z nieistniejącymi obcokrajowcami. „Celem jest oczywiście wyśmianie polskiego systemu punktowego i realności recenzji”. - czytamy w poście.Chodzi o krytykowany w środowisku naukowym system punktowania czasopism naukowych, który w ostatnich latach premiował mniej renomowane czasopisma krajowe. Zgodnie z opublikowanym w lipcu 2023 r. komunikatem ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, za publikację we „Wschodnim Roczniku Humanistycznym” przysługiwało 100 punktów. Punkty za publikację są dla autorów ważne. Dają bowiem szansę na awans naukowy czy pozyskanie grantu.24 maja biuro prasowe AGH przekazało portalowi Love Kraków stanowisko w sprawie tej i poprzednich publikacji prof. Szaciłowskiego. Jak poinformowano, artykuły przeszły pełną procedurę publikacyjną i uzyskały pozytywne recenzje. „Ocena instytucji na podstawie liczby tzw. punktów ministerialnych czasopism, w których publikują pracownicy tej instytucji może budzić wątpliwość. Nie zawsze wiadomo, dlaczego akurat to czasopismo tych punktów ma tak dużo” - czytamy w oświadczeniu. Dowodzi to, że nietypowe publikacje były formą krytyki obowiązującego w Polsce systemu punktacji.Dla TVP Info do sprawy odniósł się również prof. Szaciłowski. Zapytaliśmy go, co zrobił aby opublikować tekst i czy wydawca w jakiś sposób go weryfikował? „Po pierwsze napisałem tekst i wysłałem go w elektronicznym systemie do wydawcy. Jak zawsze zresztą... ” – odpowiedział. „A o to, czy w artykule jest prawda i jak został on oceniony, to już proszę pytać redaktora Wschodniego Rocznika Humanistycznego. Redakcja współpracuje z recenzentami, którzy oceniają jakość nadesłanych prac”.