„Tam, gdzie bezpieczeństwo państwa może być narażone, musimy działać”. Niezależnie od stanowiska prezydenta polski ambasador przy NATO będzie zmieniony – zapowiedział w programie „Pytanie dnia” premier Donald Tusk. W TVP Info szef rządu bronił tej decyzji mówiąc, że zna i szanuje uprawnienia konstytucyjne Andrzeja Dudy. Premier podkreślił, że takich zmian nie dokonuje się bez powodu. – Na razie minister Radosław Sikorski nie dokonał żadnych radykalnych zmian, nie było tego, co zrobił PiS, że przywołano do Polski wszystkich ambasadorów. My nie mamy potrzeby odwetu. Tam, gdzie bezpieczeństwo państwa może być narażone, musimy działać. Zgodnie z konstytucją i interesem Rzeczypospolitej będziemy podejmować decyzje. Ambasador przy NATO tak czy inaczej będzie przywołany do kraju – mówił Donald Tusk.Sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Jacka Najdera na ambasadora RP przy NATO. Aktualnie tę funkcję sprawuje Tomasz Szatkowski. Prezydent Andrzej Duda nie zaakceptuje zmiany na stanowisku ambasadora przy NATO. Na konferencji prasowej powiedział, że nie podpisze wniosku w tej sprawie, ponieważ – jego zdaniem – to on powinien wskazywać kandydata na to stanowisko, a nie rząd.CZYTAJ TAKŻE: Wojna o dyplomatów. Pat w sprawie kluczowych placówek