Ustalenia dziennika „The Guardian”. W izraelskim areszcie na Pustyni Negew więźniowie są trzymani w klatkach, mają zawiązywane oczy i są skuci kajdankami – podał w czwartek portal dziennika „The Guardian”, powołując się na swoje źródła. CNN wskazał, że w obozie przetrzymywanych są setki Palestyńczyków. Armia izraelska zaprzeczyła doniesieniom opisującym areszt, w którym są osoby zatrzymane w Strefie Gazy. Dwaj sygnaliści, którzy opisali warunki panujące w ośrodku dla zatrzymanych Sde Teiman, twierdzą, że osadzeni tam doświadczają przemocy fizycznej i psychicznej. Przynajmniej jedna osoba musiała mieć amputowaną kończynę z powodu zbyt długiego unieruchomienia kajdankami – przekazali sygnaliści, którzy pracowali w obozie.W areszcie mają być przetrzymywani głównie bojownicy palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas, która zaatakowała państwo żydowskie 7 października 2023 roku, wywołując odwetową inwazję Izraela na Strefę Gazy. Więźniowie – według źródeł brytyjskieog dziennika – są przywiązywani do szpitalnych łóżek, zakrywane są im twarze oraz mają być zmuszani do noszenia pieluch.Obóz Sde Teiman składa się z dwóch części. Jedna z nich to ogrodzony obszar, na którym około 200 więźniów jest przetrzymywanych w klatkach z ograniczoną możliwością poruszania się. Druga część obozu to szpital polowy, gdzie kilkadziesiąt osób z ranami odniesionymi w wyniku działań wojennych jest przywiązanych do łóżek i często pozbawionych środków przeciwbólowych - pisze „The Guardian”.Więźniowie trzymani nagoJeden z sygnalistów zaznacza, że niektórzy więźniowie po pewnym czasie byli zwalniani; „nie mieli postawionych żadnych zarzutów”. Drugi sygnalista – lekarz, który pracował w obozie Sde Teiman – twierdzi, że ranni więźniowie byli trzymani nago, a w celach higienicznych mieli zakładane pieluchy. Według niego, ich obrażenia były skutkiem działań wojennych.Armia Izraela odpowiedziała na te doniesienia oświadczając, że więźniowie są przetrzymywani w sposób adekwatny do poziomu zagrożenia jaki stanowią i w odpowiednich warunkach. Podkreślono, że kajdanki są zakładane w taki sposób, aby przetrzymywani nie cierpieli, a co więcej w tym celu dokonano zmiany przepisów. Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie z prezydentem Andrzejem Dudą prezydent Cypru Nikos Christodoulides mówił, że działania zbrojne w Strefie Gazy destabilizują cały region graniczący z Unią Europejską i powodują olbrzymich rozmiarów kryzys humanitarny. Apelował o zaprzestanie działań wojennych.– Cypr jako państwo członkowskie Unii Europejskiej i państwo położone w tym regionie, który również utrzymuje doskonałe relacje z państwami sąsiadującymi, utworzył morski korytarz humanitarny do Strefy Gazy – mówił. Oddalony o 370 kilometrów od Strefy Gazy Cypr stał się głównym punktem morskiej pomocy humanitarnej.