„Szczątki co najmniej 100 osób”. – Prace poszukiwawcze prokuratorów IPN oraz biegłych, trwające od 28 kwietnia 2024 r. w Dolinie Śmierci w Chojnicach, doprowadziły do odnalezienia dwóch masowych mogił, w których odkryto szczątki co najmniej 100 osób – poinformował prok. Andrzej Pozorski, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, zastępca prokuratora generalnego podczas konferencji prasowej z udziałem dr. Karola Nawrockiego, prezesa IPN. Jak informuje IPN, w pierwszej mogile znaleziono pozbawione układu anatomicznego szczątki ludzkie pochodzące od co najmniej 20 osób – kobiet i mężczyzn w wieku od 20 do 40 lat. Przy szczątkach ujawniono przedmioty należące do ofiar, w tym ozdobne spinki do mankietów męskich koszul, metalowego orzełka (pochodzącego najprawdopodobniej z czapki leśnika), różaniec, medalik z wizerunkiem Matki Boskiej, krzyżyk bez łańcuszka, klucze od drzwi mieszkań, guziki, fragmenty odzieży, co potwierdza że pokrzywdzonymi były osoby cywilne.W drugiej mogile odnaleziono szkielety nie mniej niż 80 osób – mężczyzn w wieku około 22-30 lat. Ofiar były ułożone w pozycji ,,na plecach i ,,na brzuchu”. Na części czaszek widoczne są otwory wlotowe i wylotowe po pociskach z broni palnej. „Dokładna liczba ofiar zostanie ustalone po wyjęciu wszystkich szczątków z mogiły” – czytamy na stronie IPN.„Ustalenia śledztwa oraz dotychczasowe wyniki oględzin miejsca, w którym ujawniono drugą zbiorową mogiłę, pozwalają na przyjęcie, że znaleziono szczątki pensjonariuszy Krajowego Zakładu Opieki Społecznej w Chojnicach, którzy pod koniec października 1939 r. w tym miejscu zostali rozstrzelani przez funkcjonariuszy niemieckich, a ich ciała oprawcy ukryli w byłych polowych umocnieniach wojskowych” – informuje IPN.„Dobijano żyjące osoby”Zabezpieczono również łuski i pociski pochodzące od broni strzeleckiej typu Browning, Parabellum i Mauser, powszechnie używanej przez grupy operacyjne niemieckiej policji i służb bezpieczeństwa oraz jednostki paramilitarne Selbstschutzu. „Pociski odnaleziono pod szczątkami, co może świadczyć o tym, że do ofiar leżących w transzei strzelano znad jej krawędzi, względnie strzałami dobijano żyjące jeszcze osoby” – dodano.Jak czytamy na stronie Instytutu, „czynności są prowadzone przez prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku z udziałem interdyscyplinarnego zespołu biegłych z zakresu archeologii, antropologii fizycznej oraz broni palnej i amunicji z Uniwersytetu Łódzkiego i Uniwersytetu Rzeszowskiego”.Prokuratorzy Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku w ramach prowadzonego śledztwa planują przeprowadzenie czynności także w kilku innych wytypowanych już miejscach Pomorza Gdańskiego, gdzie mogą się znajdować zbiorowe mogiły ofiar ,,zbrodni pomorskiej 1939 roku”.Masowe zabójstwaZ przeprowadzonych ustaleń śledztwa wynika, że jesienią 1939 r. na północnych obrzeżach Chojnic oddziały Selbstschutzu i SS dokonały masowych zabójstw obywateli polskich – przedstawicieli lokalnej inteligencji, między innymi nauczycieli, duchownych, ziemian, urzędników państwowych, członków Polskiego Związku Zachodniego, a także kilkuset pensjonariuszy Krajowego Zakładu Opieki Społecznej w Chojnicach. We wrześniu 2023 r. prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku z udziałem biegłych z zakresu archeologii z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego ujawnił w okolicach Chojnic, na terenie tzw. Doliny Śmierci, nieznaną dotąd i nieoznaczoną zbiorową mogiłę Polaków.Zbrodnia pomorskaZbrodnia pomorska to zaplanowana akcja eksterminacyjna prowadzona przez Niemców na terenie przedwojennego województwa pomorskiego w ponad 400 miejscowościach na polskiej ludności cywilnej. Mieszkający na Pomorzu Polacy i Żydzi, przedstawiciele różnych warstw społecznych – inteligencji, duchowieństwa, robotników, właścicieli ziemskich – a także osoby chore psychicznie, zostali w pierwszych miesiącach II wojny światowej zamordowani przez oddziały Volksdeutscher Selbstschutz.Na podstawie dokumentacji ekshumacyjnej i imiennych list ustalono ok. 16 tys. ofiar. Nie jest to liczba pełna, lecz jedynie „najmniejsza z możliwych”. W historiografii przyjęło się, że według różnych szacunków zostało zamordowanych od 20 do nawet 40 tys. osób. Największym miejscem kaźni są tzw. Lasy Piaśnickie, gdzie zginęło co najmniej 10 tysięcy osób. W wyniku zniszczenia dokumentacji i spalenia przez sprawców zwłok niemożliwe jest określenie pełnej liczby ofiar.