Niepokojące doniesienia od naszych sojuszników. Łotwa otrzymała sygnał, że rosyjskie służby mogą planować w tym kraju prowokacje i podpalenia. Mówiła o tym premier Evika Silina, odnosząc się do informacji o zatrzymaniu w Polsce osób podejrzanych o dywersję. Podobne doniesienia możemy usłyszeć z Norwegii. Evika Silina, premierka Łotwy powiedziała w wywiadzie udzielonym łotewskiej telewizji TV3, że właśnie podpalenia są jednymi z najbardziej charakterystycznych dla Rosjan działań. Dodała, że„ łotewskie służby specjalne są w stanie rozpoznać ewentualne prowokacje, gdyż działania te są niczym charakter pisma, jaki stosują Rosjanie”. – To bardzo ważne, abyśmy zdali sprawę, że znaleźliśmy się w sytuacji, w której możliwe są różne prowokacje – Podpalenia są jednym z najbardziej charakterystycznych przejawów, w jaki próbuje się zdestabilizować sytuację w kraju – mówiła szefowa łotewskiego rządu.Jej zdaniem ma to wzbudzić w społeczeństwie niepokój i stworzyć poczucie zagrożenia. – Jest to też sygnał wysyłany do polityków i próba zastraszenia ich – dodała Evika Silina. Podkreśliła jednak, że„ łotewskie służby potrafią doskonale analizować zagrożenia i im zapobiegać, a sytuację bezpieczeństwa w kraju określiła jako stabilną”.Na początku tygodnia premier Donald Tusk poinformował o aresztowaniu w Polsce kilku osób w związku z próbami sabotażu i dywersji. Zaznaczył, że zagrożone są nimi przede wszystkim Litwa i Łotwa.Zwiększone zagrożenie w NorwegiiWedług ekspertów, w Norwegii także wzrosło ryzyko rosyjskiego sabotażu. Na konferencji prasowej szefowa kontrwywiadu PST Inger Haugland powołała się na przypadki rosyjskich prób dokonania sabotażu w Polsce, Niemczech oraz Wielkiej Brytanii. – Należy przyjąć, że podobne akty mogą wydarzyć się w Norwegii – przestrzegła.W Norwegii wzrosło ryzyko sabotażem ze strony Rosji, celem fizycznego lub cyfrowego ataku mogą stać się firmy dostarczające broń Ukrainie – oceniły norweskie służby specjalne.Zdaniem Haugland, „jeśli już dojdzie do tego rodzaju incydentów, to zostaną one przeprowadzone w sposób utrudniający udowodnienie, kto za nimi stoi”. – Dzieje się tak, gdyż Rosja chce uniknąć konfrontacji z NATO – podkreśliła.Szefowa norweskiego kontrwywiadu dodała, że „niewykluczone jest, że w sabotaż zostaną zaangażowani norwescy obywatele”. Hauglund zaapelowała również do firm produkujących broń, o ostrożność i informowanie o podejrzanych sytuacjach.