Jak lepiej chronić nasze wspólne dobro? W siedzibie Telewizji Polskiej w Warszawie odbyło się spotkanie dziennikarzy z aktywistami działającymi na rzecz ochrony lasów. Jak podkreślali, choć po 15 października zachodzą zmiany w tym zakresie, to przed nami jest jeszcze wiele do zrobienia. Prof. Krzysztof Świerkosz w Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego przedstawił różne definicje lasu i sposoby jego pojmowania. Zupełnie inaczej widzi ją zwykły użytkownik, inaczej leśnik, a inaczej przyrodnik.– Lasy bardzo szybko się zmieniają, temat jest dynamiczny – wskazał prof. Świerkosz. Zwrócił również uwagę na to, że ustawa o lasach z 1991 roku wymaga – z racji upływu wielu lat od jej uchwalenia – pilnej aktualizacji. „Leśne mity”Naukowiec obalił także rozmaite mity, które powstały wokół tematyki lasów. Wśród wspomnianych mitów znalazło się sformułowanie, że leśnik w lesie jest niezbędny. – Zgadza się, ale tylko jeśli patrzymy z punktu widzenia utylitarystycznego – mówił przyrodnik. Jak jednak zaznaczył, lasy powstawały 385 mln lat temu, kiedy leśników z całą pewnością nie było, zaś współczesne leśnictwo liczy sobie nieco ponad 200 lat. – Nie chodzi o to, by człowieka z lasu wygonić, ale by zrozumieć, że nie jest on w lesie gospodarzem, lecz gościem – podkreślił. Odniósł się także do sformułowania „sadzimy lasy”. – To „sadzenie lasu jest po prostu uprawą drzew, natomiast zgodnie z naukami przyrodniczymi las tworzy się spontanicznie, jego wytworzenie jako prawidłowo funkcjonującego ekosystemu trwa co najmniej 200 lat – powiedział prof. Świerkosz. Kolejnym „leśnym mitem” jest zdaniem profesora stwierdzenie, że gospodarka leśna naśladuje procesy naturalne. Jak zaznaczył, dzieje się tak tylko w ograniczonym zakresie. „Bzdurą” nazwał naukowiec sformułowanie, że „stare drzewa nie pochłaniają CO2”. – To świadczy o braku wiedzy biologicznej. Jeśli roślina rośnie to znaczy, że pochłania CO2. Im starsze drzewo, tym bardziej pochłania – wskazał. Podobnie ocenił twierdzenie o tym jakoby martwe drzewa w lesie były zagrożeniem pożarowym. – To są magazyny wody deszczowej, 250 proc. suchej masy pnia stanowi woda. To jak ma to się palić? – pytał przyrodnik. – Mamy bardzo niewiele starych lasów. To jest od 90-162 ha, czyli 1-2 proc. lasów państwowych, a objęcie ich ochroną jest bardzo pilne – podkreślił. Polskie lasy w związku z postępującymi zmianami klimatu i innymi czeka szybki proces przebudowy. Warto zobaczyć jak mogą wyglądać zmiany w najbliższych dziesięcioleciach. Wiele rodzimych gatunków zniknie ze znaczącej powierzchni naszego kraju. Zobacz specjalną stronę internetową o tej tematyce klikając w ten link. „Lasy i Obywatele”Marta Jagusztyn z inicjatywy „Lasy i Obywatele” mówiła o tym, co działo się w minionych lasach. Opowiedziała, jak tworzyły się oddolne inicjatywy zwyczajnych, zaniepokojonych obywateli, którzy chcieli chronić ważne dla nich miejsca. Opierając się na sondażach Jagusztyn podkreśliła, że oczekiwaniem społecznym w Polsce jest ochrona regulacyjnych i kulturalnych usług lasu. Zwróciła szczególną uwagę na to, że obecnie Lasy Państwowe wykazują – przynajmniej deklaratywnie – chęć zmiany. Podkreśliła także, że społeczeństwo stało się bardziej świadome problemów związanych z ochroną lasów. W tym kontekście mówiła o podejmowanych raz na 10 lat decyzjach dotyczących Planu Urządzania Lasu i możliwości udziału obywateli w konsultacjach. – Jeszcze 3-4 lata temu nie było szerzej nic wiadomo o tych konsultacjach, a dziś ludzie chętnie biorą w nich udział – podkreśliła Aktywiści wskazywali również na to, że wiele spośród ich postulatów znalazło się w umowie koalicyjnej rządu Donalda Tuska. Jednym z najważniejszych jest obietnica wyłączenia z wycinki 20 proc. lasów czy tworzenie nowych parków narodowych.