Prokurator nie godzi się na podwójne standardy. Prokurator MTK, który wnioskuje o nakazy aresztowania dla liderów Hamasu i Izraela zapewnia, że tragedia nie ma narodowości, a ten sąd jest po to, by za nie rozliczać. Tymczasem światowi przywódcy są podzieleni w ocenie ruchu MTK. Niektórzy rozgrywają na tym polityczny kapitał, posuwając się do gróźb nałożenia na trybunał sankcji. Prokurator MTK Karim Khan, który zawnioskował o wydanie nakazów aresztowania w wywiadzie dla CNN wyjaśniał, dlaczego podjął taką decyzję. Powoływał się na liczne dowody, jakie zgromadziło jego biuro, w tym zeznania i nagrania audiowizualne.Dziedzictwo Norymbergi, nie polowanie na czarownice– To nie jest polowanie na czarownice, to nie jest jakaś emocjonalna reakcja na zgiełk. To proces śledczy, którego oczekuje się od nas jako międzynarodowych prokuratorów i niezależnego sądu, aby zbudować solidne dowody, które nie rozpłyną się na sali sądowej – mówił Karim Khan w specjalnym wywiadzie dla CNN.– Wydaje się, że wszyscy na arenie międzynarodowej wypowiadali się z pełnym powagi, skrajnym zaniepokojeniem. Jednak nie widzieliśmy, żeby żywność, woda, leki dotarły do najbardziej potrzebujących. A oni mają te prawa, nie dlatego, że ja to mówię, ale dlatego, że jest to wymagane przez Konwencje Genewskie i Statut Rzymski – dodał. – Ten sąd to dziedzictwo Norymbergi. Ten sąd to smutne potępienie ludzkości. Ten sąd powinien być triumfem prawa nad siłą i brutalną przemocą. To moment, w którym w cieniu Ukrainy widzimy narastającą kakofonię hałasu podwójnych standardów i selektywności. Staramy się nie podążać za falą emocji, dać sobie czas, działać tak skutecznie, jak to możliwe, opierając się na dowodach – tłumaczył Khan.– I każde ludzkie życie, każde dziecko, które zostało zabite, czy to dziecko okrutnie porwane przez Hamas i zabite, czy dziecko, które padło ofiarą bombardowania i zostało zabite, czy zmarło w inkubatorach z braku prądu, wody lub jedzenia w Gazie – dla nich, dla ich rodzin i dla ludzkiej ludzkości. To tragedia i właśnie dlatego mamy sąd – kwitował.USA ostro– To co dzieje się w Gazie, nie jest ludobójstwem. Odrzucamy to. Stoimy po stronie Izraela – zapewnił Joe Biden podczas spotkania w Białym Domu z przedstawicielami społeczności żydowskiej w USA.Prezydent powtórzył, że to Izrael był ofiarą był ataku Hamasu z 7 października, w wyniku którego zginęło 1200 osób a ponad 240 zostało uprowadzonych. Podkreślił, że nie ma żadnej równoważności między Izraelem a Hamasem. Zapewnił, że wsparcie USA dla bezpieczeństwa Izraelczyków pozostaje „niewzruszone”.– Jesteśmy razem z Izraelem, aby wyeliminować (przywódcę Hamasu Jahji) Sinwara i resztę rzeźników Hamasu. Chcemy, aby Hamas został pokonany. Współpracujemy z Izraelem, aby tak się stało – powiedział amerykański prezydent. Retoryka Amerykanów ma swoje uzasadnienie w stosunkach międzynarodowych, a także tym, że amerykańscy Żydzi tradycyjnie głosują na Demokratów, w USA trwa kampania wyborcza.Republikanin Mike Johnson, speaker niższej izby amerykańskiego parlamentu posunął się dalej, wykorzystując okazję do skrytykowania prezydenta.– Wobec braku przywództwa ze strony Białego Domu, Kongres analizuje wszystkie opcje, w tym sankcje, aby ukarać MTK i zapewnić, że jego przywódcy poniosą konsekwencje, jeśli będą postępować. Jeśli MTK pozwoli na grożenie izraelskim przywódcom, nasi mogą być następni – powiedział. Kto za, kto przeciw? Świat podzielonyRuch MTK wywołał podzielone opinie i komentarze. Niemcy dyplomatycznie skrytykowały decyzję. Tamtejsze MSZ wydało oświadczenie, w którym stwierdza, że „złożenie wniosku o nakaz aresztowania przywódców Hamasu z jednej strony i dwóch izraelskich urzędników z drugiej strony wywołało fałszywe wrażenie równoważności". Podkreślono, że Hamas wciąż przetrzymuje w nieludzkich warunkach zakładników Izraela, dokonał „barbarzyńskiej napaści”, a Izrael miał prawo się bronić. Niemieckie MSZ ubezpieczyło się dodatkowo stwierdzając, że powinno się to odbywać w granicach obowiązującego międzynarodowego prawa humanitarnego. Krytycznie zareagowała również Wielka Brytania. Rzecznik premiera Rishi Sunaka powiedział, że decyzja MTK „nie jest pomocna w osiągnięciu przerwy w walkach, uwolnieniu zakładników lub dostarczeniu pomocy humanitarnej". – Wielka Brytania, podobnie jak inne kraje, nie uznaje jeszcze Palestyny jako państwa, a Izrael nie jest stroną Statutu Rzymskiego, który określa obszary jurysdykcji MTK - dodano. Kanclerz Austrii Karl Nehammer z kolei powiedział, że Austria w pełni szanuje niezależność MTK, ale stwierdził, że jednoczesne ubieganie się o nakazy aresztowania izraelskich i hamasowskich urzędników jest „niezrozumiałe”. – Fakt, że przywódca organizacji terrorystycznej Hamas, której zadeklarowanym celem jest unicestwienie państwa Izrael, jest wymieniany w tym samym czasie, co demokratycznie wybrani przedstawiciele tego państwa, jest niezrozumiały – powiedział.Czechy wychodzą z podobnego założenia. Pemier Petr Fiala oznajmił, że propozycja Głównego Prokuratora MTK dotycząca „wydania nakazu aresztowania przedstawicieli demokratycznie wybranego rządu wraz z przywódcami islamistycznej organizacji terrorystycznej jest przerażająca i całkowicie nie do przyjęcia”.Z kolei pełne poparcie dla MTK wyrazili Francuzi. – Francja „wspiera Międzynarodowy Trybunał Karny” (MTK), którego prokurator zwrócił się o wydanie nakazów aresztowania przywódców Izraela, w tym premiera Benjamina Netanjahu, i palestyńskiego Hamasu – oświadczyło ministerstwo spraw zagranicznych Francji. Po stronie decyzji opowiedziała się też Belgia. Tamtejsza ministra spraw zagranicznych Hadja Lahbib uznała, że wszelkie zbrodnie popełnione w Strefie Gazy muszą być ścigane na najwyższym szczeblu. „Wniosek złożony przez prokuratora Trybunału, Karima Khana, o wydanie nakazów aresztowania zarówno wobec Hamasu, jak i izraelskich urzędników, jest ważnym krokiem w dochodzeniu w sprawie sytuacji w Palestynie” napisała na X. „Belgia będzie nadal wspierać niezbędną pracę międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości, aby zapewnić, że osoby odpowiedzialne za wszystkie zbrodnie zostaną pociągnięte do odpowiedzialności” – dodała minister.Co ciekawe, decyzję tę skomentował nawet Pekin, zajmując – chwaląc decyzję MTK. Jak stwierdzili przedstawiciele władz, istnieje „przytłaczający konsensus w społeczności międzynarodowej, aby natychmiast przerwać wojnę w Strefie Gazy i położyć kres kryzysowi humanitarnemu narodu palestyńskiego”. – Mamy nadzieję, że MTK utrzyma swoje obiektywne i bezstronne stanowisko oraz będzie wykonywać swoje uprawnienia zgodnie z prawem - powiedział rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Wang Wenbin.Decyzję z uznaniem przyjęli przedstawiciele Strefy Gazy i ludności Palestyńskiej, z aprobatą odniosła się także do niej przedstawicielka ONZ ds. przestrzegania praw człowieka na okupowanym terenie Palestyny Francesca Albanese, która dodała jednak, że MTK mógł zadziałać zbyt późno i w zbyt małym zakresie.Co oczywiste, decyzję MTK ostro skrytykowali zarówno przedstawiciele Hamasu, jak i izraelski premier i wielu tamtejszych ministrów.