Szef rządu o bezpieczeństwie granicy. Premier Donald Tusk mówiąc w poniedziałek w TVN24 o Tarczy Wschód przekazał, że będą to m.in. fortyfikacje, schrony i infrastruktura, które przywrócą mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa i normalności. Zapewnił, że nikt nie przedrze się do Polski z wrogimi zamiarami przez wschodnią granicę. W sobotę w Krakowie premier zapowiedział Narodowy Plan Obrony i Odstraszania pod kryptonimem „Tarcza Wschód”. W jego ramach w budowę różnych zabezpieczeń na wschodniej granicy ma być wydanych 10 mld zł.W poniedziałek w TVN24 dopytywano szefa rządu na czym ta tarcza ma polegać, w kontekście ochrony granicy z Białorusią.Premier zaapelował o „zrozumienie sytuacji, w jakiej jesteśmy”. Podkreślił, że dostaje codziennie raporty o „zorganizowanych przez Łukaszenkę grupach, które w sposób agresywny chcą przekroczyć Polską granicę”.Na uwagę, że trwające tzw. push backi są dla wielu wyborców nie do zaakceptowania, premier zaznaczył, że „długo rozmawiał z funkcjonariuszkami i funkcjonariuszami Straży Granicznej oraz ich dowódcami tam, na granicy”.Dylematy moralne– I proszę wierzyć mi, oni też to bardzo przeżywają. Nie spotkałem nikogo, wśród policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej czy żołnierzy, którzy by czerpali satysfakcję z tego, że czasami muszą używać siły, żeby ochronić polską granicę. Czasami też jest taki oczywisty konflikt między tym, co musi robić państwo, żeby chronić granicę, a co chcą i muszą robić ludzie, którym wrażliwość każe pomagać innym ludziom – podkreślił szef rządu.Gdy premierowi wskazano, że „akty oskarżenie wobec tych, którzy na granicy pomagają, to już chyba przesada”, ten odpowiedział, że będzie szukał takiego rozwiązania, które będzie „w sposób oczywisty szanował także wysiłek tych ludzi, którzy pomagają z dobrego serca". Mówiąc o Tarczy Wschód, Tusk przypomniał, że chodzi o 400 km granicy z Białorusią i Rosją. – To będą i fortyfikacje, i schrony, i infrastruktura, która przywróci też poczucie bezpieczeństwa i normalności ludziom tam mieszkającym. To będzie wszystko, to jest i zalesienie, to są tam, gdzie to będzie potrzebne, tereny zalane wodą – powiedział szef rządu.