„Rosja nie ukrywa, że przygotowuje się do długoterminowej konfrontacji z NATO”. Rosja stwarza zagrożenie i my o tym wiemy, bo Rosja nie ukrywa, że przygotowuje się do długoterminowej konfrontacji z NATO – powiedziała w rozmowie z portalem tvp.info premier Litwy Ingrida Šimonytė. Szefowa rządu litewskiego mówiła również o Zielonym Ładzie, pakcie migracyjnym oraz walce z dezinformacją. Zapewniła także o dobrym stanie relacji polsko-litewskich, dodając, że ze względu na nasze położenie „musimy trzymać się razem” . Rozmowa została przeprowadzona na marginesie Brussels Economic Forum organizowanego przez Komisję Europejską. Marcin Krężelok (portal tvp.info): Jak litewscy rolnicy zareagowali na propozycje Zielonego Ładu? Czy wyszli na ulice? Premier Litwy Ingrida Šimonytė: Mieliśmy protesty rolników na początku roku, w podobnym czasie jak w innych krajach. Nie były one tak intensywne jak tutaj w Brukseli czy w innych miejscach.Chcieli odrzucenia Zielonego Ładu? Nie chodziło o odrzucenie Zielonego Ładu, ale o koszty związane z jego wdrażaniem, bo te mogą być w niektórych przypadkach wysokie.O jakich przypadkach pani mówi? Na przykład o specyficznej dla regionu sytuacji, gdzie nasze emisje CO2 spadają od czasu odzyskania przez nas niepodległości. Upadły kołchozy, działające w czasach sowieckich i mieliśmy znaczący spadek emisji, ale limit odniesienia, w którym oblicza się cel Zielonego Ładu, to 2005. Oznacza to, że trzeba jeszcze bardziej ograniczyć i tak już znacznie niższy poziom. W niektórych przypadkach jest to dość bolesne. Coś należałoby poprawić? Cała korekta w niektórych przypadkach powinna być może mniejsza, ale cieszę się, że Komisja wysłuchała argumentów i przynajmniej częściowo dostosowała do nich regulacje. Pakt migracyjny „nie jest idealny” A co z Paktem Migracyjnym? Dla nas ten pakt nie jest idealny, ale został przyjęty, ponieważ ma kilka bardzo ważnych aspektów. Podobnie jak Polska od 2021 r. doświadczamy hybrydowego ataku Łukaszenki na nasze granice, ale jest to zasadniczo zorganizowany przepływ ludzi – nie żadna naturalna migracja, którą można by zobaczyć w innych miejscach. Łukaszenka jest przestępcą, ale technicznie rzecz biorąc, reprezentuje swój rząd, więc jest to z punktu widzenia prawa międzynarodowego coś absolutnie nowego. Dość mocno walczyliśmy o włączenie tego problemu do prawodawstwa UE, ponieważ nie było to wcześnie nawetbrane pod uwagę. Jak można w ogóle było kiedykolwiek wcześniej pomyśleć o czymś takim jak instrumentalizacja migrantów? Myślę, że jest to bardzo ważne osiągnięcie dla nas, dla krajów w regionie, które borykają się z tym każdego dnia, ponieważ mamy z tym do czynienia nawet w tej chwili. Każdego dnia wiemy, że w regionie są ludzie, którzy próbują przekroczyć granicę, zachowując się naprawdę skandalicznie.I zgodziliście się na kompromis?Myślę, że nasze ogólne podejście było takie, że popieramy kompromis, ponieważ uwzględniono w nim kilka bardzo ważnych dla nas rzeczy. To była skomplikowana debata, ponieważ ludzie bardziej związani z lewicą nie byli na początku gotowi zaakceptować jakiejkolwiek koncepcji tego kompromisu. Dobrze, że został przyjęty. „Rosja przygotowuje się do konfrontacji”Czy obawia się pani zagrożenia ze strony Rosji?Rosja stwarza zagrożenie i my o tym wiemy, bo Rosja nie ukrywa, że przygotowuje się do długoterminowej konfrontacji z NATO. Tę decyzję podjęła publicznie i my wiemy o niej wszystko. Rosja odtwarza swoją historyczną postawę na jej zachodniej granicy, która miała miejsce podczas zimnej wojny, więc oznacza to, że istnieje po jej stronie determinacja do długoterminowej konfrontacji z NATO.Ale agresor stracił mnóstwo sił na Ukrainie...Oczywiście możemy powiedzieć, że Rosja potrzebuje ludzi, potrzebuje więcej czołgów, artylerii etc. i że traci wiele czołgów na Ukrainie, ale dojrzewanie tego zagrożenia będzie bezpośrednio zależało od tego, co stanie się na Ukrainie, a to, co stanie się na Ukrainie, będzie bezpośrednio zależało od tego, jak będziemy wspierać Ukrainę. Wszyscy wiemy do jakiej sytuacji doprowadziło oczekiwanie na decyzję kongresu USA, które trwało pół roku. Wsparcie dla UkrainyA co Litwa może zrobić dla Ukrainy? Jako kraj staramy się wspierać Ukrainę w każdy możliwy sposób, ale jesteśmy małym krajem i nawet jeśli udzielimy wsparcia w wysokości 1,5 procent naszego PKB, będzie to wciąż niewielka nominalna liczba. Duże kraje, duzi partnerzy muszą działać szybciej, a my w Europie mamy bardzo duży problem, że nie mamy żadnego przemysłu obronnego, który byłby w stanie uzupełnić debatę w amerykańskich kongresach, dlatego Ukraina jest teraz w bardzo skomplikowanej sytuacji. Nasze bezpieczeństwo zależy bezpośrednio od tego, co dzieje się na Ukrainie. Walka z dezinformacjąPrzejdźmy do kwestii kluczowej przed nadchodzącymi wyborami do Parlamentu Europejskiego i działań rosyjskich w zakresie dezinformacji. Jak Pani rząd chroni swoich obywateli?Staramy się wykorzystać wszystkie środki, bo to zawsze jest bardzo skomplikowane. Rosja wykorzystuje dezinformację nie tylko w bardzo bezpośredni sposób, jak w przypadku debat prorosyjskich i antyrosyjskich, ale zazwyczaj ingeruje w coś, co wygląda jak debata wewnętrzna. Na przykład ta debata o Zielonym Ładzie. Gdzie jest Rosja? Rosja będzie cały czas za kulisami, ponieważ chcą, aby ten konflikt trwał i zawsze będą grać jak podczas pandemii. Spowodowali podział w społeczeństwach, próbując dzielić je na grupy proszczepionkowców i antyszczepionkowców. A jakie konkretne działania podjął w tej sprawie Pani rząd?Relacje polsko-litewskieUbiega się Pani o prezydenturę. Jak wyobraża sobie Pani relacje między naszymi państwami, jeśli wygra Pani wybory?Nasze stosunki są bardzo dobre i przyjazne na wszystkich poziomach. Niezależnie od tego, kto jest w rządzie, kto będzie prezydentem, nie sądzę, aby istniało ryzyko, że to się zmieni, ponieważ mamy takie samo zrozumienie zagrożenia, wiemy, kto jest przeciwko nam i nie możemy po prostu zacząć kłócić się o jakieś drobne rzeczy. Co nas łączy?Mamy ogromne projekty, które wspólnie realizujemy: projekty energetyczne, drogi, koleje, i wiele innych projektów. Mamy wielkich inwestorów z Polski na Litwie. Myślę, że nasza współpraca jest naprawdę bardzo silna. Cieszę się, że po naszej stronie udało się rozwiązać kwestię, która wcześniej była problematyczna, czyli pisownię nazwisk. Ustawa została przyjęta po 30 latach dyskusji, ale teraz już wszystko jest w porządku. Staramy się być otwarci na mniejszość narodową, mamy chociażby polskie szkoły , ale myślę, że dla nas, będąc w regionie, w którym jesteśmy, mając Przesmyk Suwalski, jedyną rzeczą, którą możemy zrobić, jest trzymanie się razem, więc cieszę się, że wygląda na to, że wszyscy widzimy, że możemy mieć codzienne debaty na temat drobnych kwestii, ale w szerszej perspektywie jesteśmy bardzo silnymi partnerami.