Krzysztof Bosak o swoich pupilach. W rozmowie z Radiem Zet wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak opowiedział między innymi o zwierzętach, które miał. Wspomniał o żabie i krabie, które spotkał tragiczny los. – Miałem kraba i miałem żabkę i pewnego razu, kiedy wróciłem do domu okazało się, że żabka jest w częściach, bo krab użył swoich instrumentów – wspominał polityk Konfederacji.– Dla kraba też się to dobrze nie skończyło. Pewnego dnia wybrał wolność, po pięknym korzeniu zdecydował się opuścić akwarium i wiele miesięcy później znalazłem go pięknie zasuszonego pod szafą – opisywał Bosak.Wicemarszałek Sejmu opowiedział się również za wydaleniem ambasadora Izraela Jakowa Liwnego. – Nie okazuje szacunku narodowi, państwu, które go przyjmuje. Mam pokusę, by postulować, by został tu jak najdłużej, bo on się tu wyraźnie męczy. Widać, że nie lubi Polaków i Polski – ocenił. – Kiedy ja go nie lubię, kiedy on mnie nie lubi i mówi o mnie źle, to patrząc z prywatnej, przekornej perspektywy – niech się jeszcze pomęczy, skoro mu tutaj tak źle – dodał Bosak. W jego ocenie ambasador Liwne psuje wizerunek Polski i psuje jej relacje na forum międzynarodowym. – To psucie też relacji jego państwu, ale najwyraźniej Izrael ma to gdzieś – argumentował.Twierdził również, że „politycy izraelscy wielokrotnie dawali nam do zrozumienia, że jesteśmy piątym kołem u wozy w ich polityce międzynarodowej”. - Powinniśmy wyciągnąć z tego wnioski i zacząć się szanować – zaznaczył.