Kolejny dzień wojny. W piątek w nocy w Noworosyjsku – jednym z głównych portów Morza Czarnego – doszło do potężnych eksplozji. Dronami i rakietami został zaatakowany port i składy ropy – poinformował portal Ukraińska Prawda na podstawie źródeł rosyjskich. Rosjanie po raz kolejny zaatakowali natomiast Charków. O godzinie 5 rano czasu lokalnego w Noworosyjsku słychać było 28 eksplozji, syreny wozów strażackich i karetek pogotowia. Lokalni mieszkańcy naliczyli 33 ukraińskie drony i ponad 35 eksplozji – informują portale społecznościowe, w tym niezależny serwis Astra.Na nagraniu z miasta słychać lecące drony, działa także obrona przeciwlotnicza okupantów. Ludzie widzieli, jak rakieta uderzyła w port, zaatakowany został terminal paliwowy, wybuchł pożar – relacjonuje Astra.Władze miasta oficjalnie ogłosiły „nieudaną próbę ukraińskiego ataku” i zestrzelenie 10 ukraińskich dronów. Mieszkańcy napisali jednak w mediach społecznościowych, że w porcie nie było prądu. Po nocnym ataku na miasto administracja Noworosyjska zakazała mieszkańcom opuszczania domów i przekazała rodzicom, że odwołane są zajęcia w szkołach i placówkach oświatowych. Ponad 50 pływających i latających ukraińskich bezzałogowców zaatakowało Sewastopol na Krymie. Uszkodzona została jedna ze stacji transformatorowych. Część miasta została pozbawiona prądu. Okupant czasowo zamknął szkoły i przedszkola. W Sewastopolu znajduje się baza rosyjskiej floty czarnomorskiej.Wcześniej ukraińskie drony atakowały leżące w tym rejonie lotnisko wojskowe Belbek, gdzie miano zniszczyć między innymi dwa samoloty. Minionej nocy eksplozje dronów zarejestrowano także w obwodzie biełgorodzkim Federacji Rosyjskiej.Ataki na CharkówRosjanie po raz kolejny zaatakowali natomiast Charków. Co najmniej pięć rosyjskich dronów uderzyło w drugie co do wielkości miasto Ukrainy. Mer Ihor Terechow poinformował, że w jednej z dzielnic miasta atak drona wywołał pożar. Na razie nie ma informacji o ofiarach.Charków, drugie co do wielkości miasto Ukrainy, jest w ostatnich tygodniach częstym celem rosyjskich ataków. W zeszłym tygodniu wojska rosyjskie rozpoczęły ofensywę w północnej części obwodu charkowskiego. Ataki koncentrują się na Wowczańsku i wsi Łypci, lecz sytuacja na całej linii frontu, choć trudna, jest pod kontrolą – poinformował w czwartek wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.– Obecnie, dzięki naszym Siłom Zbrojnym i naszym działaniom udało się nam dodać sobie pewności na kierunku Wowczańska. Prowadzimy kontruderzenia także na innych obszarach terenów pogranicznych na Charkowszczyźnie. Musimy poprawiać wyniki w odpieraniu ataków i niszczeniu okupanta – oświadczył prezydent Wołodymyr Zełenski.Zapewnił, że Ukraina przygotowana jest na wszelkie scenariusze rozwoju sytuacji na froncie. Oświadczył, że trwają zabiegi o przekazanie przez partnerów większej liczby systemów obrony powietrznej w celu zabezpieczenia ostrzeliwanych przez Rosję miast.W raporcie Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy wskazano, że minionej doby wyeliminowano 1410 żołnierzy wroga (łącznie około 489 870 od początku pełnoskalowej agresji) oraz między innymi 2 samoloty (353), 1 helikopter (326), 18 czołgów (7547) i 14 opancerzonych wozów piechoty.