Były premier i minister finansów w „Pytaniu Dnia”. – Będzie trochę drożej, ale ja jestem bardziej optymistycznie nastawiony. Istnieje wiele czynników, które hamują podwyżki cen – ocenił w „Pytaniu Dnia” Marek Belka, były premier, minister finansów, prezes NBP, komentując najnowsze dane o inflacje. Ocenił, że tarcze antyinflacyje rozregulowały rynek energii i trzeba je zlikwidować. GUS poinformował, że w kwietniu ceny rok do roku wzrosły o 2,4 proc. – To jest świetny wynik, prawie że idealnie w cel inflacyjny –skomentował Marek Belka w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz .Zapytany, czy nie obawia się wzrostu cen, powiedział, że jest on nieunikniony. – Tak zwana inflacja konsumencka będzie wzrastać, chociażby kiedy usunie się tarcze antyinflacyjne, rozregulowujące rynek energii. To trzeba przecież zrobić; nikt nie wie w ogóle, co się dzieje w tej chwili, to jest upadek polskiej energetyki – powiedział.CZYTAJ TAKŻE: Są dane o wzroście cen. Czekają nas podwyżkiGość Justyny Dobrosz-Oracz wskazał, że „najważniejszym elementem strategii antyinflacyjnej, oprócz polityki pieniężnej, jest polityka stabilizacji czy też porządkowania finansów publicznych i minister finansów Andrzej Domański przedstawił zarys takiej strategii”.– Będzie trochę drożej, ale ja jestem bardziej optymistycznie nastawiony. Koniunktura gospodarcza w Polsce wprawdzie się poprawia, ale poprawia się bardzo niewiele. To nie jest boom gospodarczy i w związku z tym istnieje wiele czynników, które hamują podwyżki cen. Zresztą to widzieliśmy po żywności, kiedy przywrócenie 5-procentowego VAT spowodowało wzrost cen o 1,9 proc., a więc bardzo niski – wyjaśnił były premier. „Ja bym nie szukał agentów” Odnosząc się do badania rosyjskich wpływów w Polsce, Marek Belka ocenił, że Rosja „swój strategiczny interes na naszym kontynencie widzi w osłabieniu albo w likwidacji Unii Europejskiej”. – Ja bym nie szukał agentów. Wszyscy ci, którzy świadomie działają na osłabienie UE, są nieświadomymi agentami Kremla – dodał. – PiS podświadomie i świadomie wpływa na Polaków, osłabia UE. To są te wszystkie wypowiedzi o wyimaginowanej wspólnocie, to są te kłamliwe zupełnie oceny, że UE jest dla Polski niekorzystna gospodarczo. Bzdury, że jest to w gruncie rzeczy instrument Niemców, czyli Berlina do kontroli nad Europą, a jest dokładnie odwrotnie. UE ogranicza możliwości dominacji dużych krajów jak Niemcy i Francja nad resztą kontynentu – powiedział Marek Belka.