Tomasz Siemoniak przemawiał podczas posiedzenia Sejmu. Najlepsi specjaliści z PSP i policji działają w sprawie wyjaśniania przyczyn pożarów. Za wcześnie, by mówić o ich przyczynach – powiedział szef MSWiA Tomasz Siemoniak podczas przedstawiania informacji resortu o działaniach podjętych w tej sprawie. Sejm przyjął informację szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka dotyczącą serii pożarów, do których w ostatnich dniach doszło m.in. w Warszawie, Bytomiu i Siemianowicach. O odrzucenie informacji zawnioskował klub parlamentarny PiS.Sejm nie zgodził się na propozycję PiS. Za głosowało 191 posłów, 233 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.Szef MSWiA podkreślił, że po objęciu funkcji pierwsza narada w resorcie poświęcona była ostatnim pożarom w kraju. Podziękował strażakom za ich profesjonalizm, wysiłek i służbę w walce z żywiołem. Przekazał też wyrazy współczucia i wsparcia wszystkim poszkodowanym.Dodał, że „trwają badania tych zdarzeń”. – Najlepsi specjaliści z Państwowej Straży Pożarnej i policji działają w tych sprawach. Za wcześnie, by mówić o przyczynach, bo trwają śledztwa, prowadzone są czynności przez strażaków i policjantów w zakresie ustalenia przyczyn tych zdarzeń. Konieczne są również prace biegłych – podkreślił szef MSWiA.Zaznaczył, że „mamy do czynienia z wrażeniem co najmniej serii tych zdarzeń, dlatego niezbędne jest wyjaśnienie, czy te przypadki w jakikolwiek sposób się łączą”.Dodał, że jeśli chodzi o nielegalne składowisko niebezpiecznych odpadów w Siemianowicach Śląskich, to „w tej sprawie trwa od wielu miesięcy śledztwo. Aresztowano kilka osób”. – Odnosząc się szerzej do zdarzeń pożarowych (...) 10-13 maja bieżącego roku, chciałem poinformować, że w tym okresie na terenie Polski odnotowano ogółem 2080 pożarów, w tym pięć zakwalifikowanych jako duże i cztery jako bardzo duże – poinformował Siemoniak.Podkreślił, że „liczba pożarów zakwalifikowanych jako duże i bardzo duże od 1 stycznia do 13 maja tego roku nie jest większa od liczby pożarów w tym samym okresie w poprzednich latach”.Odniósł się też do działań strażaków. Wskazał, że pierwsze zastępy straży pożarnej w Siemianowicach Śląskich przybyły na miejsce po 7 minutach od zgłoszenia, a pożarem było objętych łącznie 400 mkw. Szef MSWiA podał, że „w działaniach gaśniczych brało udział 568 strażaków PSP, 219 pojazdów i specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego. Obecnych było również 25 druhów OSP i i 9 pojazdów OSP”.Pożar przy MarywilskiejOdnosząc się do pożaru hali przy ul. Marywilskiej w Warszawie podał, że „pierwsze siły ratownicze przybyły na miejsce po 11 minutach od zgłoszenia, a w działaniach brało 294 strażaków, 89 pojazdów i specjalistyczna grupa ratownicza”. – Trwa śledztwo prokuratury. Ma wyjaśnić wszystkie aspekty tego, co wydarzyło się w tej hali. Natomiast w ocenie PSP i ministerstwa konieczna jest nowelizacja przepisów techniczno-budowalnych – powiedział Siemoniak.