Poseł Suwerennej Polski deprecjonował wpływ ludzi na globalne ocieplenie. Jacek Ozdoba przekonuje, że ludzie przeceniają swój wpływ na zmiany klimatu. Według niego zostało to już dawno udowodnione. Wypowiedź polityka Suwerennej Polski wprowadza w błąd. Naukowcy podkreślają: nie ma żadnych wątpliwości, że to działania człowieka wywołały globalne ocieplenie. Na przestrzeni lat to stanowisko tylko się umacniało. – Pytanie, czy człowiek wpływa na zmianę klimatu, czy też nie: jest jakby dawno już udowodnione, że my przeceniamy swoją rolę – mówił 12 maja w Telewizji Republika były wiceminister klimatu Jacek Ozdoba. Polityk Suwerennej Polski przekonywał dalej, że „to, że się klimat bez nas zmieni, to jest już pewne”.Ozdoba mrugnął do sceptyków zmian klimatu – nie zaprzeczył wprost tezie o wpływie człowieka na globalne ocieplenie. Stwierdził tylko, że udowodniono, że wpływ ten jest przeceniany.To nieprawda: naukowcy biją na alarm i przekonują, że bez aktywnych działań na rzecz powstrzymania emisji gazów cieplarnianych, na ziemi będzie coraz goręcej. „Nie wiem czy się śmiać czy płakać z poziomu tzw. ‘debaty’ o ‘antropologicznych’ zmianach klimatu” – komentował w serwisie X internauta, który 12 maja zwrócił uwagę na słowa polityka.Prof. Malinowski: Nie było czegoś takiego jak zmiana stanowiska nauki w tej sprawieJacek Ozdoba wziął udział w debacie po emisji filmu „Zimna prawda”. Jak czytamy na belce Telewizji Republika to film „o kulisach klimatycznego kłamstwa”. Zdaniem naukowego serwisu Science Feedback film powiela jednak „dobrze znane dezinformacje i nieścisłości”. Jedną z nich jest fałszywe założenie o braku związku między stężeniem dwutlenku węgla w atmosferze a zmianami klimatu. W rzeczywistości CO2 pozostając w atmosferze zapobiega ucieczce ciepła i w konsekwencji ogrzewa powierzchnię Ziemi.– Z biegiem lat naukowcy, prowadząc kolejne badania i obserwacje, regularnie dokumentowali, że zagrożenie antropogeniczną zmianą klimatu jest coraz większe. Nie było czegoś takiego jak zmiana stanowiska nauki w tej sprawie – mówi tvp.info prof. Szymon Malinowski, fizyk atmosfery, dyrektor Instytutu Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego.Zdaniem profesora Malinowskiego, najprostszym sprawdzeniem słów o rzekomym „przecenianiu” wpływu człowieka na klimat jest zajrzenie do raportów Międzynarodowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC). – Wystarczą nawet same podsumowania raportów dla decydentów politycznych. Choćby przeczytanie po pierwszym zdaniu z każdego rozdziału. Warto, by ktoś kto pełni lub pełnił funkcje publiczne zaglądał do tych opracowań – mówi ekspert.Skąd narracja o „przeszacowaniu”? Ślad w komunikacie Państwowego Instytutu GeologicznegoJak czytamy w podsumowaniu dla decydentów 6. Raportu IPCC, „działalność człowieka, głównie poprzez emisję gazów cieplarnianych, jednoznacznie spowodowała globalne ocieplenie, a w latach 2011-2020 globalna temperatura powierzchni ziemi osiągnęła 1,1°C powyżej poziomu z lat 1850-1900” (tłum. tvp.info).Na wpływ człowieka na postępujące zmiany klimatu wielokrotnie zwracali uwagę eksperci interdyscyplinarnego zespołu doradczego ds. kryzysu klimatycznego działającego przy Prezesie Polskiej Akademii Nauk. W komunikacie zespołu z grudnia 2022 roku czytamy o „spowodowanej przez człowieka zmianie klimatu, obejmującej częstsze i bardziej intensywne zjawiska ekstremalne”.Narracja o rzekomym „przeszacowaniu” wpływu emisji gazów cieplarnianych na klimat pojawiła się ostatnio w przedrukowanym przez media komunikacie opisywanym jako stanowisko ekspertów Państwowego Instytutu Geologicznego. W rzeczywistości było to stanowisko jednego eksperta – prof. Leszka Marksa. PIG później przepraszał za rozesłanie komunikatu i tłumaczył, że „zawiódł system weryfikacji treści”. Jak czytamy w specjalistycznym serwisie Nauka o klimacie, „swoją aktywnością profesor Marks już kilkukrotnie zapracował sobie na nominację w konkursie na Klimatyczną Bzdurę Roku”.