Wzywają do obalenia demokracji i robią furorę w mediach społecznościowych. Pod koniec kwietnia około tysiąca muzułmanów zebrało się w centrum Hamburga, domagając się wprowadzenia w Niemczech… kalifatu. Jak się okazuje, za manifestacją stoi ciesząca się coraz większą popularnością w mediach społecznościowych grupa Muslim Interaktiv. Na TikToku Muslim Interaktiv obserwuje ponad 25 tysięcy osób, a filmiki zyskały blisko 700 tysięcy polubień. „Filmy są profesjonalnie wykonane, a liderzy prezentują się w nowoczesny i elokwentny sposób. Istnieją sondy uliczne sugerujące bliskość do społeczności muzułmańskiej” – informuje „Deutsche Welle”. Grupa trafiła na podatny grunt, bo na pierwszy rzut serwuje islam w wersji light. – Mniej dyskutuje się o kwestiach związanych ze stylem życia, takich jak: czy wolno mi dotknąć kobietę i tym podobne – mówi Andreas Jacobs, szef Departamentu Spójności Społecznej w Fundacji Konrada Adenauera.. Zamiast tego opisuje on MI jako „młodzieżowy kult tożsamościowy”, analogiczny do skrajnie prawicowych ruchów tożsamościowych, takich jak tzw. Obywatele Rzeszy (Reichsbürger).Federalny Urząd Ochrony Konstytucji uznał Musilm Interaktiv za organizację „zdecydowanie ekstremistyczną”. Powód? Grupa wzywa do wprowadzenia ogólnoświatowego kalifatu, odrzucając obecny porządek prawny panujący w Niemczech. Muslim Interaktiv: Grupa z TikToka robi furorę w Niemczech– Jest to polityczny program, który jest tutaj realizowany, oparty na islamie i prawie szariatu. Mówiąc neutralnie, jest to rewolucyjny ruch polityczny, który dąży do fundamentalnej reorganizacji stosunków władzy, nie tylko w świecie islamu, ale na całym świecie – powiedział DW Andreas Jacobs, szef Departamentu Spójności Społecznej w Fundacji Konrada Adenauera.Popularność grupy to ogromne zaskoczenie dla naszych zachodnich sąsiadów. Dowodem na to były reakcje na kwietnią manifestację w Hamburgu, gdy Muslim Interaktiv ściągnęło na ulice miasta około tysiące mężczyzn skandujących hasła: „Kalifat jest rozwiązaniem” czy „Niemcy = dyktatura wartości”.– Fakt, że organizują się przez media społecznościowe czyni ich jeszcze bardziej niebezpiecznych. W meczecie można przynajmniej pójść do kogoś i o coś zapytać – skomentowała Necla Kelek, socjolog z hamburskiego Stowarzyszenia Świeckiego Islamu.