W zajęciach uczestniczyło 20 kadetów. Dziewięć osób zostało poparzonych w poniedziałek podczas zajęć w Szkole Aspirantów PSP w Poznaniu. Poszkodowani mają oparzenia I i II stopnia. Według wstępnych ustaleń doszło do wybuchu. Rzecznik prasowy Szkoły Aspirantów Pożarnictwa w Poznaniu bryg. Rafał Wypych powiedział PAP w poniedziałek, że przed południem w trakcie zajęć dydaktycznych z przedmiotu fizykochemia spalania i środki gaśnicze doszło do nieoczekiwanego zdarzenia przy stanowisku do wyznaczania temperatury zapłonu cieczy.– Doszło do zdarzenia, w wyniku którego dziewięciu naszych kadetów zostało poszkodowanych. Została im natychmiast udzielona pomoc. Później ośmiu z tych poszkodowanych zostało przetransportowanych do poznańskich szpitali. Poszkodowani opuścili salę wykładową o własnych siłach, wszyscy byli przytomni – powiedział.W zajęciach uczestniczyło łącznie 20 kadetów pod nadzorem dwójki doświadczonych wykładowców. Rzecznik podkreślił, że życiu poszkodowanych nie grozi niebezpieczeństwo. „Pod nadzorem prokuratora”Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji powiedział, że na miejsce przyjechali policjanci i zabezpieczyli ślady.– Będą przesłuchane osoby, które brały udział tego dnia w tych zajęciach. Był powiadomiony prokurator. I teraz policjanci będą dokładnie wyjaśniać przebieg i przyczyny tego zdarzenia" – podał.Rzecznik Szkoły Aspirantów PSP powiedział, że trwa ustalanie przebiegu zdarzenia.– Urządzenie, które wyznacza temperaturę zapłonu jest niewielkich rozmiarów, do specjalnego tygielka dolewana jest ciecz o objętości do 50 ml. Podgrzewana jest w tym urządzeniu, urządzenie zasilane jest elektrycznie – powiedział.Rzecznik podkreślił, że to pierwsze takie zdarzenie w ponad 70-letniej historii szkoły