Dyplomata miał 68 lat. Ambasador Rosji w Mozambiku Aleksandr Surikow został znaleziony martwy w swojej rezydencji w Maputo – poinformowała policja, cytowana w niedzielę przez miejscową prasę. Dyplomata pełnił misję w tym kraju od 2017 r. 68-letni Surikow zmarł w sobotę w nocy „w niewyjaśnionych dotychczas okolicznościach” – ustalił mozambicki dziennik „O Pais”.Komenda główna policji w Maputo poinformowała, że o śmierci ambasadora dowiedziała się późno, bo „już po przewiezieniu ciała do głównego szpitala miejskiego” w stolicy. Kiedy funkcjonariusze dowiedzieli się o rzekomo „nagłej śmierci” dyplomaty, udali się do placówki medycznej, ale „ciało zostało już złożone w szpitalnej kostnicy” – dodał.Policjanci, którzy zjawili się w szpitalu, otrzymali od rosyjskiego konsula Jurija Doroszenkowa informację, aby nie podejmować żadnych czynności związanych z wykonaniem autopsji.– Policjanci wykonali jedynie w kostnicy zdjęcia ciała zmarłego (...), a także zdjęcia na terenie rezydencji – podkreślono.Według władz rosyjskich nagła śmierć ambasadora mogła nastąpić wskutek udaru mózgu.