Są zdjęcia. Nieznana osoba próbowała dostać się na teren kompleksu handlowego przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie. Na zdjęciach widać mężczyznę trzymającego przedmiot przypominający broń. Rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinsp. Robert Szumiata wpierw zdementował informacje, że mężczyzna mierzył w kierunku służb, ale w rozmowie z TVP Info przyznał, że opublikowane przez portal tvp.info zdjęcia wniosły do sprawy nowe informacje. Okazało się jednak, że mężczyzna miał jedynie plastikową atrapę broni. Z nieoficjalnych ustaleń portalu tvp.info wynika, że mężczyzna próbował wtargnąć na teren, gdzie prowadzona była akcja ratownicza. Gdy strażacy chcieli go zatrzymać, wyciągnął przedmiot przypominający broń. Sytuację zarejestrował fotoreporter Polskiej Agencji Prasowej:Rzecznik stołecznej policji dementujePytany na konferencji prasowej o zdjęcia pokazujące uzbrojonego mężczyznę rzecznik stołecznej policji odparł, że „stanowczo dementuje takie informacje”. – Nie było takiego zdarzenia. Kobieta i jej syn próbowali wejść na teren centrum handlowego wygrodzony przez policjantów. Kobieta zasłabła widząc ogrom tragedii, który się wydarzył. Udzieliliśmy jej pierwszej pomocy, została wylegitymowana. Podczas legitymowania jej syna, 27-latka, zauważyliśmy, że mężczyzna ma za paskiem przedmiot przypominający broń. Okazało się, że była to plastikowa atrapa, na którą nie potrzeba zezwolenia – powiedział na konferencji prasowej przed płonącym centrum handlowym podinsp. Robert Szumiata.Dopytywany o zdjęcia, na których wygląda, jakby mężczyzna mierzył tą atrapą do strażaków, podinsp. Szumiata zapewnił, że to nieprawda. – Absolutnie dementuję. Czegoś takiego nie było – dodał.Strażacy: Mężczyzna wdarł się na teren obiektuWcześniej Artur Laudy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie w rozmowie z TVN24 potwierdził, że na teren obiektu wdarł się mężczyzna z przedmiotem przypominającym broń. — Został on zatrzymany przez policję — poinformował.Według świadków mogło chodzić o chęć wydobycia ze zgliszczy pieniędzy, które handlowcy przetrzymywali w sejfach na terenie hali.Czytaj więcej: Podpalenie przyczyną pożaru Marywilskiej 44? Komendant PSP: Bardzo dziwna sytuacja [WIDEO]Podinsp. Szumiata: Te zdjęcia to nowe faktyJuż po briefingu prasowym podinsp. Robert Szumiata pytany przez reportera TVP Info Adama Kisiołka o opublikowane przez portal tvp.info zdjęcia pokazujące mężczyznę celującego atrapą broni, przyznał, że w trakcie konferencji nie miał pełnej świadomości, jak wyglądało zajście.– Te zdjęcia, które nam państwo pokazali już po briefingu, to były nowe fakty. Te wcześniejsze, o których mieliśmy wiedzę, były takie, że ten mężczyzna z kobietą próbowali przedostać się na teren obiektu handlowego. Natomiast nie było takich informacji, że komukolwiek tą bronią groził. Jeśli taka osoba się do nas zgłosi, oczywiście będziemy podejmować kolejne czynności – powiedział rzecznik warszawskiej policji.Dopytywany, czy już teraz nie mogą podjąć czynności, wyjaśnił, że policja może zareagować dopiero na wniosek osoby, która poczuje się zagrożona. – W tym przypadku takiego zawiadomienia do tej pory nie było. (...) Na tę chwilę nie ma podstaw do wszczęcia postępowania. Przypominam: to była zabawka, plastikowy przedmiot, żadna z osób nie była zagrożona – dodał podinsp. Szumiata.