Wyrzuty sumienia nie dawały mężczyźnie spokoju. Ponad 50 lat temu pewien Amerykanin ukradł kufel ze słynnej piwiarni w Monachium. Mężczyzna właśnie przyznał się do występku i zaproponował zadośćuczynienie – podaje portal Deutsche Welle. W 1972 roku podczas wizyty w Monachium, student z USA ukradł kufel ze słynnej bawarskiej piwiarni Hofbräuhaus. Teraz, ponad 50 lat później, do piwiarni przyszedł list, w którym sprawca przyznaje się do winy – pisze Deutsche Welle.Jak napisał, nadal ma w domu niebieski kufel. „Ale wiem, że muszę za niego zapłacić”. Do listu dołączone było 50 dolarów. „Myślę, że to pokryje koszty” – dodał nadawca.Mężczyzna ma obecnie 74 lata i mieszka w stanie Wyoming w USA. Na końcu listu napisał: „Proszę wybaczyć mi moje niewłaściwe zachowanie. Głupi student”.