Coraz więcej taksówkarzy przyłącza się do protestów. Blisko 500 kierowców platform taksówkarskich prowadzi w czwartek od wczesnych godzin rannych blokadę dróg w centrum Lizbony i Porto, domagając się od rządu Portugalii i lokalnych samorządów uregulowania sytuacji taksówkarzy zatrudnionych przez firmy takie jak Uber. To kolejny taki protest w Europie na przestrzeni ostatnich tygodni. Największy protest prowadzony jest na Avenida da Liberdade, głównej arterii śródmieścia portugalskiej stolicy, gdzie z powodu blokady doszło do chaosu komunikacyjnego. Według szacunków, organizatorów lizbońskiej manifestacji do czwartkowego popołudnia ulicę zablokowało ponad 350 samochodów pracujących dla tanich platform taksówkarskich, takich jak Uber i Bolt.Przed południem podobną manifestację zorganizowano w centrum Porto. Główny protest odbywa się tam pod budynkiem ratusza, do którego drogi dojazdowe zostały tymczasowo zablokowane.Czego domagają się protestujący? Głównym postulatem demonstrantów jest ograniczenie przez portugalskie władze liczby wydawanych pozwoleń na świadczenie usług taksówkarskich dla platform takich jak Uber. Wśród żądań manifestantów jest też ograniczenie przez platformy taksówkarskie pobieranych od kierowców prowizji z 25 proc. do 15 proc.Reprezentujący protestujących Victor Soares wyjaśnił, że uczestnicy blokad domagają się od władz Portugalii szybkiego uregulowania sytuacji w sektorze tanich przejazdów, gdyż „ich pracownicy wykonują swoją aktywność na granicy opłacalności”.Londyńscy taksówkarze pozywają UberaTydzień temu londyńscy taksówkarze złożyli pozew przeciw Uberowi. Ponad 10,5 tys. londyńskich taksówkarzy wniosło w czwartek pozew zbiorowy przeciwko amerykańskiej firmie oskarżając ją o złamanie zasad rezerwacji taksówek i celowe wprowadzanie władz miejskich w błąd w celu uzyskania licencji. Taksówkarze domagają się 250 mln funtów odszkodowania.– Każdy z 10,5 tys. kierowców taksówek potencjalnie kwalifikuje się do odszkodowania w wysokości do 25 tys. funtów – poinformowała firma RGL Management, która w ich imieniu złożyła pozew. Firma podkreśliła, że „wszyscy londyńscy taksówkarze, którzy pracowali w pełnym lub niepełnym wymiarze godzin w okresie od czerwca 2012 r. do połowy marca 2018 r., w tym ci, którzy od tego czasu przeszli na emeryturę, mogą dołączyć do pozwu”.Na początku tego roku, sprzeciw wobec jednej z firm przewozowych (Bolt) wyrazili także polscy taksówkarze, m.in. z Ostrowca Świętokrzyskiego. Reakcja kierowców pojawiła się po tym, jak firma ogłosiła rozpoczęcie działalności ich mieście, zapowiadając 50 procentowe zniżki na pierwsze pięć przejazdów. Taksówkarze apelowali od urzędu miasta o nieudzielanie nowych zezwoleń dotyczących działalności opartej na „przewozie osób” – czytamy w „Gazecie Ostrowieckiej” .