Kontrowersyjna Bambie Thug. Nie jest największą faworytką, pewnie nie znajdzie się w najlepszej trójce, ale na pewno to właśnie jej występ widzowie w całej Europie zapamiętają najdłużej. Bambie Thug, reprezentantka Irlandii, stworzyła na scenie w Malmoe widowisko z pogranicza magii i horroru. I… podzieliła komentujących. Bambie Ray Robinson, znana szerzej jako Bambie Thug, to niebinarna (pierwsza w historii Eurowizji) irlandzka piosenkarka i autorka tekstów. Jak sama twierdzi, czerpie inspirację z szerokiego spektrum tematów, w tym rozstań, czarownictwa i uzależnienia od narkotyków. Swoim występem na Eurowizji chciała zdobyć nie tylko muzyczne uznanie, ale również reprezentować społeczność, która „rzadko zyskuje silny głos w mainstreamowych mediach”. Utwór „Doomsday Blue” na pewno pomógł jej wyróżnić się z tłumu…Na scenie w Malmoe działo się wszystko: czary (utwór zaczyna się od znanego fanom Harry’ego Pottera zaklęcia „Avada Kadavra”), satanizm, burleska, okultyzm i heavy-metal. Wykonując swój utwór, otoczona kręgiem ze świec Bambie odrysowała na scenie pentagram.– To jak oglądanie horroru... Straszne! – komentowano na Instagramie. Ale nie brakowało też głosów pozytywnych. „Sztos”, „Wyższy poziom szaleństwa”, „Im dłużej patrzę, tym bardziej mi się podoba” – pisano.Bambie zapewniła, że nie kultywuje satanizmu, ale nie ma nic przeciwko osobom, które to robią. Kultywuje za to neopogańskie czary, zwłaszcza magię sigli i manifestacji. – Ludzie boją się tego, czego nie znają, a wiele osób takich jak ja wzbudza w nich strach. Myślę, że w głębi duszy zazdroszczą mi wolności – mówiła na łamach „Rolling Stone”. Część widzów poczuła się jednak urażona, czemu dała upust w internecie. „To jest najgorsza propozycja, jaka kiedykolwiek pojawiła się na Eurowizji”, „Jaja sobie robicie? Eurowizjo, wstydź się, że pozwoliłaś na taki występ. Cały ten satanistyczny rytuał jest przerażający” – komentowano.Czy się to komuś podoba czy nie, o Bambie było, jest i pewnie jeszcze przez chwilę będzie głośno. Reprezentantka Irlandii awansowała bowiem do finału, w którym raz wystąpi już w sobotę. W gronie najlepszych zabraknie, niestety, Polski. Luna i jej „Tower” nie spotkały się z uznaniem widzów.