Vincent V. Severski dla TVP Info. – Gołym okiem widać, że w przypadku pana Szmydta mamy do czynienia z klasyczną sprawą agenturalną. Teraz trzeba jak najszybciej ocenić, jakie straty dla bezpieczeństwa kraju przyniosła jego działalność – powiedział w programie „Poranek” w TVP Info Vincent V. Severski, pisarz i były funkcjonariusz Agencji Wywiadu. W programie „Poranek” w TVP Info Vincent V. Severski komentował „ucieczkę” sędziego Tomasza Szmydta na Białoruś. – Widać gołym okiem, że mamy do czynienia z klasyczną sprawą agenturalną. Jakie podłoże miała jego decyzja, jaki był modus operandi? To jest temat do wyjaśnienia, natomiast bardzo wątpię, aby pracował w szerszej siatce szpiegowskiej – mówił były funkcjonariusz wywiadu. Severski o Szmydcie: Klasyczna sprawa agenturalnaSeverski opowiedział, jak mogła wyglądać praca Szmydta, nie białoruskich lub rosyjskich służb. – W wywiadzie pracuje się w pojedynkę. Każdy dobrze wyszkolony, sprawdzony i odpowiednio uplasowany agent ma dwa zadania. Pasywne, czyli przekazywanie wiadomości, które posiada i zdobywanie nowych oraz ofensywne: wpływanie na środowisko czy wydarzenia w swoim kraju w kierunku pożądanym przez mocodawców – tłumaczył.Na środę na polecenie premiera Donalda Tuska zostało zwołanie Kolegium ds. Służb Specjalnym. – To będzie długa, ciężka i mozolna praca, podobna do rozpracowywania trudnego kryminalnego przestępstwa. Z uwagi na ogromne znaczenie tej sprawy dla bezpieczeństwa kraju, wszystkie środki ABW i innych służb będą wykorzystane. Musimy jak najszybciej mieć odpowiedź na to jakie straty dla bezpieczeństwa kraju przyniosła jego działalność – mówił Severski. Dodał, że służby będą musiały przeanalizować wiele wariantów. – W skrajnym przypadku Szmydt mógł być nielegałem, ale z informacji medialnych odnoszę wrażenie, że mieliśmy do czynienia z wieloletnią służbą agenturalną – uzupełnił.