Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych. Europa nadrabia zaległości i Donald Tusk jest dzisiaj liderem tego nadrabiania – tak wizytę Ursuli von der Leyen w Polsce i ogłoszenie wielomiliardowego budżetu na obronność z nowym unijnym komisarzem, komentuje Paweł Kowal z KO. Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych w programie „Pytanie Dnia” w TVP Info podkreślił, że można budować europejskie bezpieczeństwo bez federalizacji UE. – Tylko nie możemy jeździć do USA po prośbie. Ja tam jeżdżę i pokazuję: zobaczcie, ile wydaliśmy. I jest zupełnie inna rozmowa – podkreślił. Powołanie unijnego komisarza ds. obrony Ursula von der Leyen zapowiedziała dziś w Katowicach podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Wprowadzenie propozycji w życie uzależniła od tego, czy w czerwcu zostanie ponownie wybrana na szefową Komisji Europejskiej.Premier Donald Tusk podkreślił, że Polska jest liderem w sprawach, które dotyczą przyszłości Europy – zaczynając od bezpieczeństwa, skończywszy na podejściu do instytucji i procedur europejskich.Paweł Kowal: Europa bez USA od stu lat sobie nie radziłaW programie „Pytanie Dnia” Paweł Kowal z Koalicji Obywatelskiej pytany o to, czy Europa przespała ostatnie lata, że dziś nagle mówi „musimy się zbroić”, ocenił, że Europa od końca I wojny światowej – jeśli nie pomagały jej Stany Zjednoczone – po prostu sobie nie radziła. – To ponad 100 lat, czas obudzić się z tego letargu – podkreślił.Jego zdaniem to właśnie Donald Tusk zmobilizował znaczną część Europy. I nie chodzi wcale o to – dodał – że buduje to pozycję Polski na arenie międzynarodowej. – Moi odpowiednicy w Paryżu mówią mi: jeśli Putin przełamie w tym roku front w Ukrainie, to zagrozi Francji. Nie w sensie militarnym – ale powstanie problem dla wszystkich rządów, które wspierały Kijów – relacjonował polityk KO. „Tusk liderem europejskiego nadrabiania”– Europa nadrabia i Donald Tusk jest dzisiaj liderem tego nadrabiania. Ma świeży mandat do tego. Dużo podróżuję po Europie i wszyscy mówią: niech robi to Tusk, bo jest silny, bo nie ma żadnej istotnej konkurencji w Polsce, ma pomysł na odbudowę pozycji Europy. To pomysł by wzmocnić Europę i w ten sposób wzmocnić relacje ze Stanami – to nie jest pomysł przeciwko Stanom. On się składa z kilku elementów: uruchomić przemysł, za nim uruchomić produkcję militarną, żebyśmy chociaż rzędem wielkości dorównali Putinowi, a w ślad za tym pokazać Amerykanom, że jesteśmy poważnym partnerem i możemy odnowić te relacje atlantyckie – wyjaśnił gość „Pytania Dnia”.Zdaniem Pawła Kowala nowym planom unijnej obronności nie powinny zagrozić zmiany, które dokonają się po eurowyborach. – Wzmacnia się centrum lekko na prawo, to widać po pewnych gestach jak wizyta von der Leyen w Wadowicach, złożenie hołdu Janowi Pawłowi II. EPP patrzy inaczej na kwestie bezpieczeństwa – ocenił.Europejskie NATO?Pytany, czy można mieć wspólne europejskie bezpieczeństwo bez wspólnego państwa, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych ocenił, że jak najbardziej jest to możliwe. I rozwiązaniem nie jest wcale tworzenie „europejskiego NATO”. – Nie, przeciwnie: trzeba wzmocnić NATO. Tylko jak? Nie możemy jeździć do Ameryki po prośbie. Ja tam jeżdżę, ale inaczej się rozmawia, jak się pokazuje dane. Jak jadę, pokazuję: zobaczcie, ile wydaliśmy wydali. I jest zupełnie inna rozmowa – powiedział gość TVP Info.Kowal podkreślił, że Europa musi pokazać, że staje na nogach. Kowal: Doktryna Tuska będzie w podręcznikach– To jeszcze nie ma nazwy, ale uważam, że będzie kiedyś w podręcznikach, bo zażarło, coś co będzie nazywane „doktryną Tuska”. W takim sensie, że żeby wzmocnić cały Sojusz, trzeba pokazać, że europejska część Sojuszu jest zdolna stanąć na nogi i wtedy łapie to partnerstwo z Ameryką – powiedział.Dlatego – kontynuował Kowal – Polska powinna starać się o zapowiadaną tekę komisarza ds. bezpieczeństwa. – I tutaj tez widać, że jest nasze na wierzchu – dodał.Pytany przez Marka Czyża o to, czy Donald Tusk ma aspiracje do fotela szefa Komisji Europejskiej, poseł KO stwierdził, że „ma doświadczenie”. – Ja to widzę tak, że on mówi dzisiaj, by przekierować całą Unię na myślenie w kategoriach bezpieczeństwa, bo to jest dzisiaj polską racją stanu, taką podstawową. (…) Podoba mi się, że nasz premier jest w stanie narzucić ten tok innym państwom. Ale też Ursula von der Leyen pokazała w ostatnim czasie, że rozumie geopolitykę – podsumował gość „Pytania Dnia”.