Przemycał ludzi, zarobił 600 mln dolarów. Ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania 33-letni Syryjczyk wpadł w swoim mieszkaniu w Niemczech. To boss gangu przerzucającego ludzi z Białorusi, przez Polskę, do Europy Zachodniej. – Był kompletnie zaskoczony – mówi portalowi tvp.info mjr SG Andrzej Juźwiak, rzecznik Komendanta Głównego Straży Granicznej. Zarobione na przemycie pieniądze trafiały do organizacji terrorystycznych: zbrojnego skrzydła Hezbollahu i palestyńskiego Dżihadu. W ramach akcji prowadzonej jednocześnie w wielu krajach zatrzymano 21 osób. 33-letni Syryjczyk, zdaniem śledczych, jest założycielem międzynarodowej zorganizowanej grupy przestępczej. Został zatrzymany w swoim mieszkaniu w Niemczech przez funkcjonariuszy Straży Granicznej i niemieckiej policji. – Był kompletnie zaskoczony i nie stawiał oporu – mówi portalowi tvp.info mjr SG Andrzej Juźwiak, rzecznik Komendanta Głównego Straży Granicznej. Razem z nim w koordynowanej przez Europol akcji tzw. Common Action Day w Polsce, Niemczech, Niderlandach, Litwie, Łotwie, Estonii, Szwecji zatrzymano głównych organizatorów nielegalnej migracji. Tylko w Polsce wpadło 5 osób, w tym dwie na gorącym uczynku podczas przerzutu 10 nielegalnych migrantów. W sumie jednego dnia w wielu krajach zatrzymano 21 osób – podał Europol.Według śledczych grupa od marca 2021 r. do listopada 2023 r. przerzuciła 3,5 tys. osób, m.in. z Syrii, Jemenu i Iraku do Białorusi. Cudzoziemcy trafiali do Polski i dalej do Europy Zachodniej. Za przerzut płacili od 3 do 5 tys. euro za osobę. Rolą Syryjczyka było prowadzenie rozliczeń finansowych. Według wstępnych wyliczeń zarobił co najmniej 1,67 mln euro, czyniąc sobie z tego procederu stałe źródło dochodu – podaje Straż Graniczna. Pieniądze trafiały do terrorystów. – Według wstępnych szacunków, skala przepływu kryptowalut na ujawnionych portfelach oscyluje w granicach 581 mln dolarów. Z tej kwoty około 30 mln dotyczyło transferów powiązanych z kontami zbrojnego skrzydła Hezbollalhu i palestyńskiego Dżihadu – podaje SG. Śledztwo prowadzone jest przez Nadbużański Oddział Straży Granicznej pod nadzorem Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie. Syryjczyk czeka na decyzję niemieckiego sądu w sprawie przekazania do Polski. Przedstawione zostaną mu zarzuty kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, organizowania nielegalnej migracji i finansowania terroryzmu. Grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.