Nie żyją co najmniej trzy osoby. Trzech izraelskich żołnierzy zginęło, a 11 zostało rannych, kiedy terrorystyczna palestyńska organizacja Hamas ostrzelała rakietami posterunek wojska przy izraelskim przejściu granicznym Kerem Szalom, przez które transportowana była pomoc humanitarna dla Strefy Gazy. Do ataku użyto 10 pocisków moździerzowych, które wystrzelono z rejonu miasta Rafah leżącego na południu Strefy Gazy – poinformowała agencja Reuters. Po ostrzale, Izrael zdecydował się na zamknięcie przejścia.Oferta pokojowa odrzuconaPremier Izraela, Benjamin Netnajahu odrzucił warunki pokojowe Hamasu – organizacji terrorystycznej sprawującej władzę w Strefie Gazy. Według propozycji wysuniętej przez Hamas, izraelskie wojska miałyby opuścić Strefę Gazy w zamian za wypuszczenie izraelskich zakładników. Nentanjahu stwierdził, że „przystanie na taki układ oznaczałoby utrzymanie Hamasu przy władzy w Gazie i zagrożenie dla Izraela”. – Nie ma naszej zgody na sytuację, w której bataliony Hamasu wychodzą ze swoich bunkrów, ponownie przejmują kontrolę nad Strefą Gazy, odbudowują swoją infrastrukturę wojskową i zaczynają znów zagrażać obywatelom Izraela w południowych miastach i we wszystkich częściach kraju. W takiej sytuacji kolejny 7 października byłby kwestią czasu – uważa premier Izraela.Netanjahu argumentował, że jego rząd okazał wolę do rozmów na temat zakończenia wojny w zamian za uwolnienie uprowadzonych przez Hamas zakładników. Jednak – według izraelskiego premiera – „Hamas pozostaje nieugięty, jeśli chodzi o swoje żądania dotyczące pozostania przy władzy w Strefie Gazy”. – Izrael będzie walczył do czasu osiągnięcia wszystkich swoich celów wojennych – oświadczył Netanjahu.