Poszkodowana cała rodzina. To miał być spokojny koniec miesiąca przed majówką. Strażacy kilkukrotnie musieli jednak interweniować na autostradzie A2 w związku z dziką zwierzyną. Do najpoważniejszego zdarzenia doszło po godz. 22 we wtorek, gdy łoś wbiegł na autostradę, prosto pod samochód. – Piątka pasażerów, w tym troje dzieci, zostało zabranych do szpitala – mówi portalowi tvp.info podkomisarz Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji. Zdarzenie miało miejsce w okolicy zjazdu Anielinek na A2, między Mińskiem Mazowieckim a Kałuszynem. Przez kilka godzin jeden pas ruchu w kierunku Terespola był zablokowany. Strażacy otrzymali zgłoszenie po godz. 22. Na miejsce skierowano kilka zastępów, m.in. z OSP Jakubów, OSP Mistów i Jednostki Ratowniczo Gaśniczej z Mińska Mazowieckiego. Mogą mówić o dużym szczęściuMogący ważyć nawet ponad pół tony łoś przedarł się przez ogrodzenie zabezpieczające przed dziką zwierzyną i wskoczył na autostradę. – Poszkodowani to pięcioosobowa rodzina: dwoje dorosłych i trójka dzieci. Zderzenie z łosiem przy prędkości autostradowej mogło zakończyć się tragicznie, ale na szczęście nic poważnego się nie stało. Kierowca w środę rano opuścił już szpital – wyjaśnia nam podkom. Jacek Wiśniewski. Łoś nie przeżył zderzenia. Zobacz także: Pięciolatek wbiegł prosto pod samochód. Policja chwali kierowcę