W ciężkim stanie trafiła do szpitala. Policja zatrzymała parę, która porwała i dręczyła 34-letnią kobietę. Ofiara była bita, miała rany cięte. Oprawcy wozili ją w bagażniku, w końcu zostawili na poboczu drogi. W ciężkim stanie trafiła do szpitala. Śledczy uważają, że sprawa jest rozwojowa. Sprawców aresztowano. Zmaltretowaną kobietę znaleziono rano na poboczu drogi w Międzybrodziu Żywieckim. – 34-letnia mieszkanka powiatu bielskiego miała liczne obrażenia ciała, w tym rany cięte, które wskazywały na to, że ktoś się nad nią znęcał. Kobieta była wychłodzona, a kontakt z nią był utrudniony – wyjaśnia asp. sztab. Mirosława Piątek z policji w Żywcu. Jej stan był bardzo ciężki. trafiła do szpitala. Rekonstrukcja wydarzeń Kryminalni odtworzyli przebieg zdarzeń, z których wynikało, że w nocy 34-latka poprzez swojego znajomego, poznała 44-letniego mężczyznę i jego 40-letnią partnerkę. Spędzili jakiś czas jeżdżąc samochodem po powiecie bielskim. Jak ustalili policjanci – w pewnym momencie doszło pomiędzy nimi do kłótni. Wówczas mężczyzna pobił nowopoznaną kobietę. – Znęcając się nad nią, zadał jej liczne rany cięte. Zamknął ją w bagażniku – opisuje policja. W końcu wyrzucił z samochodu, pozostawiając w okolicznościach zagrażających jej życiu. We wszystkim uczestniczyła jego partnerka. Wszystko trwało kilka nocnych godzin. Intensywne śledztwo Jeszcze tego samego dnia para została zatrzymana i słyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Zostali aresztowani. Grozi im dożywotnie więzienie. Okazuje się, że 44-latek przeszłości był już karany za podobne przestępstwa. Sprawa jest jednak owiana tajemnicą. Śledczy nie chcą zdradzać szczegółów. – Dla dobra śledztwa nie udzielamy żadnych dodatkowych informacji. Sprawa jest bowiem rozwojowa. Trwają intensywne czynności – mówi portalowi tvp.info prok. Agnieszka Mikulec z Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.