32 osoby zostały ranne. Cztery osoby zginęły, a 32 zostały ranne w poniedziałek w wyniku rosyjskiego ostrzału Odessy na południu Ukrainy; piąta osoba zmarła na skutek wylewu spowodowanego tym atakiem – powiadomił szef władz obwodu odeskiego Ołeh Kiper w komunikacie na Telegramie. Wcześniej ukraińskie media poinformowały, że pocisk rakietowy wroga trafił w tzw. pałac studentów, należący do państwowej uczelni Odeska Akademia Prawnicza.Hospitalizowano 25 poszkodowanych, w tym dwoje dzieci i jedną kobietę w ciąży. Stan zdrowia dziewczynki, która nie ukończyła jeszcze piątego roku życia lekarze oceniają jako bardzo poważny. Reanimowanych jest też sześcioro dorosłych – przekazał Kiper w godzinach wieczornych. „Straszny dzień dla Odessy. (...) Według wstępnych doniesień Rosjanie uderzyli pociskiem balistycznym z ładunkiem kasetowym w jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc w mieście. Ludzie spacerowali tam z dziećmi, psami, zajmowali się sportem... Takie pociski są wykorzystywane do rażenia siły żywej i stanowią zagrożenie głównie dla (zwykłych) ludzi, a nie dla sprzętu (wojskowego) czy budynków" – podkreślił szef obwodowych władz.Syreny alarmowe zawyły w mieście o godz. 18.24 czasu miejscowego (godz. 17.24 w Polsce), a już cztery minuty później mieszkańcy usłyszeli głośną eksplozję. Ukraińskie siły powietrzne zdążyły ostrzec, że Odessa może zostać zaatakowana pociskami balistycznymi – powiadomił portal Suspilne Odesa.Pałac studentów w ogniu Do tych doniesień odniósł się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „Ważne, żeby wszystkie służby, wszyscy nasi ludzie, od których pracy zależy życie Ukraińców, byli maksymalnie skuteczni i szybcy" – oznajmił szef państwa, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.Serwis Suspilne Odesa opublikował zdjęcia płonącego pałacu studentów, położonego bezpośrednio nad Morzem Czarnym