W tle ofensywa w Rafah. Skrajnie prawicowi izraelscy ministrowie ostrzegli, że nie zgodzą się na zawieszenie broni w wojnie z Hamasem w zamian za uwolnienie grupy zakładników, a jeśli premier Benjamin Netanjahu odwoła ofensywę w Rafah, to doprowadzą do upadku rządu – ujawnia portal Times of Israel. Szefowie resortów finansów i bezpieczeństwa narodowego, Becalel Smotricz i Itamar Ben Gwir, zagrozili podczas spotkania rady bezpieczeństwa, że mogą obalić rząd jeśli nie dojdzie do ataku na położone na samym południu Strefy Gazy miasto Rafah, będące ostatnim bastionem Hamasu.W piątek Smotricz odniósł się do negocjacji w sprawie ewentualnego rozejmu z Hamasem i napisał w serwisie X: „Panie premierze, powinno to być absolutnie jasne – nie ma pan na to mandatu! Kapitulacja wobec nazistów jest niezgodna z podstawowymi zasadami naszego rządu”.USA przeciwne ofensywnie w RafahWcześniej w piątek Izrael zadeklarował, że „daje ostatnią szansę” moderowanym przez Egipt negocjacjom zanim uderzy na Rafah. Times of Israel przypomina, że wspólnota międzynarodowa, w tym Stany Zjednoczone, są zdecydowanie przeciwne atakowi na to miasto. Waszyngton od miesięcy naciskał na Izrael, by nie decydował się na ofensywę lądową w Rafah i wybrał bardziej ograniczoną operację wojskową.Inwazja grozi klęską humanitarną zarówno dlatego, że w mieście znalazło schronienie około miliona Palestyńczyków, którzy uciekli z innych rejonów Strefy, jak i dlatego, że przez tamtejsze przejście graniczne z Egiptem trafia do enklawy lwia część pomocy humanitarnej.Netanjahu oznajmił 8 kwietnia, że Siły Obronne Izraela (Cahal) przeprowadzą ofensywę w Rafah i wyznaczona jest już jej data. Teraz jednak wygląda na to, że los inwazji, bądź jej opóźnienie, zależeć będzie od wyniku rokowań w sprawie rozejmu – ocenia portal.