Nie ma o nim informacji. Dziennikarz rosyjskiej redakcji magazynu „Forbes” Siergiej Mingazow został zatrzymany pod zarzutem propagowania fake newsów o rosyjskiej armii – poinformowała w piątek na swojej stronie internetowej jego macierzysta redakcja. Prawnik dziennikarza Konstantin Bubon przekazał, że jego klient został zatrzymany za udostępnienie informacji o zbrodniach wojennych, jakich rosyjska armia dokonała w 2022 roku w miejscowości Bucza, położonej nieopodal Kijowa.Bubon powiadomił na Facebooku, że dziennikarz jest przetrzymywany w mieście Chabarowsk na Dalekim Wschodzie Rosji, gdzie mieszka. Rosyjska redakcja „Forbesa” poinformowała, że nie ma kontaktu z reporterem.W następstwie inwazji Kremla na Ukrainę, rozpoczętej w lutym 2022 roku, przyjęto w Rosji pakiet ustaw, na podstawie których można skazać obywateli na długoletnie więzienie za szerzenie tzw. fake newsów o rosyjskiej armii.W Buczy, Irpieniu, Hostomlu, Borodziance, a także innych miejscowościach nieopodal Kijowa rosyjskie wojska dokonały masowych zbrodni na ludności cywilnej. Odkąd siły najeźdźcy zaczęły pod koniec marca 2022 roku wycofywać się z północnej części obwodu kijowskiego na Białoruś, a do zajętych przez nich wcześniej miejscowości weszła ukraińska armia, pojawiły się liczne zdjęcia i nagrania, na których widać było dziesiątki osób zabitych na ulicach, masowe groby i zastrzelonych ludzi ze związanymi rękami.Według szacunków władz w Kijowie, w wyzwolonej przez ukraińskie wojska Buczy, położonej na północny zachód od Kijowa, zginęło ponad 450 cywilów.