Obok przechodzili ludzie. Obojętni ludzie przechodzili obok leżącej nieprzytomnie na ławce kobiety. Na pomoc ruszył dopiero policyjny patrol, który zauważył jej dziwne ułożenie. – Nie oddychała. Za kilka chwil na pomoc mogło być za późno – mówi portalowi tvp.info komisarz Anna Kamola z lubelskiej policji. To dramatyczne nagranie pochodzi z lubelskiego dworca PKS. Tam w środę około godziny 16 policjanci z oddziału prewencji patrolujący okolicę zauważyli kobietę. Leżała na ławce przy jednym ze stanowisk. Obok stała torba podróżna. Mundurowych zaalarmowało nienaturalne ułożenie ciała, które wskazywało, że mogło stać się jej coś złego. Ruszyli z pomocą. Obok byli przechodnie, dwie ławki dalej siedzieli ludzie. Nikt nie zareagował. Reanimacja Kobieta miała otwarte oczy, ale nie było z nią kontaktu. Policjanci nie wyczuli pulsu. Podjęli reanimację. Wezwano karetkę. – Po wielu uciśnięciach kobiecie nagle wrócił oddech. Mundurowi ułożyli ją w pozycji bocznej ustalonej i przykryli kocem termicznym. Monitorowali jej czynności życiowe do czasu przyjazdu pogotowia – wyjaśnia nam komisarz Anna Kamola i dodaje, że kobieta była zdezorientowana. Nie była w stanie podejść o własnych siłach do samochodu ratowników. Obecnie jej życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo; została wypisana do domu.