Parlament przyjął rezolucję. 10 kwietnia polska dziennikarka Aleksandra Bielakowska z organizacji Reporterzy Bez Granic została zatrzymana, a później deportowana z Hongkongu. W czwartek rezolucję potępiającą chińskie władze przyjął Parlament Europejski. Aleksandra Bielakowska miała dołączyć do dyrektora Biura Azji i Pacyfiku RSF Cedrica Alvianiego, aby wraz z innymi dziennikarzami monitorować przebieg procesu magnata medialnego Jimmy'ego Lai, założyciela niezależnej, krytycznej wobec komunistycznych władz w Pekinie gazety Apple Daily. Grozi mu dożywocie w związku z zarzutem „zagrażania bezpieczeństwu narodowemu”.Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.Rezolucja Parlamentu EuropejskiegoW czwartek Parlament Europejski przyjął uchwałę potępiającą przeszkody w monitorowaniu procesu przez władze Hongkongu. PE wezwał także władze regionu kontrolowanego przez Chiny do „natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia i wycofania wszelkich zarzutów postawionych Jimmy’emu Lai” oraz Andy’emu Li, kluczowemu „świadkowi” w procesie Lai, który – według doniesień – był torturowany i prawdopodobnie przymusowo przetrzymywany w ośrodku psychiatrycznym. W rezolucji zwrócono także uwagę na nową krajową ustawę o bezpieczeństwie narodowym, która „podważa wolność prasy” i „wzywa się władze do zaprzestania nękania i ścigania dziennikarzy”.Jak informują Reporterzy Bez Granic widoczny regres wolności mediów przybrał na sile od lipca 2020 roku, kiedy „Pekin przyjął ustawę o bezpieczeństwie narodowym mającą na celu uciszenie niezależnych opinii” – pisze RSF na swojej stronie. W następstwie zmian prawnych doszło do zamknięcia niezależnych redakcji, takich jak „Apple Daily”, Stand News czy stacji radiowych, a dziesiątki dziennikarzy trafiły do aresztu.