Goście rozmawiali też o wyborach do europarlamentu. Na antenie TVP Info o 20:20 odbyła się emisja nowego programu publicystycznego Justyny Dobrosz-Oracz „Bez Trybu” . Zaproszeni zostali Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski i Kamil Dziubka, dziennikarz Onetu. Goście rozmawiali o przyszłych wyborach do europarlamentu i kształcie list wyborczych. Justyna Dobrosz-Oracz odniosła się ogłoszonych list PO do PE. Spytała gości, czy fakt, że tak rozpoznawalni politycy Platformy jak Marcin Kiewiński i Borys Budka znaleźli się na liście, oznacza, że „jest to kluczowy bój” dla premiera Donalda Tuska.Zdaniem Patryka Michalskiego z WP, to „rzeczywiście jest kluczowy bój ze względu na wzrost sił prawicowych i populistycznych Europie”. – O niczym innym nie mówi się w krajach europejskich, jak o tym, że Rosja będzie się starać wpłynąć na te wybory. Tusk ma kilka zadań. Po pierwsze, żeby EPL - jego frakcja w PE - miała jak największy wpływ, na to co dzieje się w PE. To zdecydowanie jest bój, który chce wygrać z PiS-em – tu już nie będzie miękkiej gry – stwierdził Michalski.Dziennikarz WP ocenił, że lista KO do wyborów jest bardzo mocna. – Do wyborów idą ministrowie – najbliżsi ludzie Donalda Tuska, m.in. Marcin Kierwiński, Borys Budka i Bartłomiej Sienkiewicz – podsumował redaktor.Kampania bez brania jeńców? Kamila Dziubki z Onetu, przekonywał z kolei, że premier mocniej zaangażuje się w kampanię, niż miało to miejsce w wyborach samorządowych. – W przypadku wyborów samorządowych premier pojawił się może na trzech spotkaniach. Kampanię prowadzili inni, np. Rafał Trzaskowski, który często jeździł na konwencje regionalne. Po wypowiedziach premiera, widać, że skupi się on w kampanii na kwestii bezpieczeństwa – ocenił dziennikarz.Redaktor Onetu zwrócił też uwagę, na ogólnoeuropejski aspekt tych wyborów. Według niego, „ bardzo ważnym aspektem jest liczba mandatów, które zdobędzie EPL”. – Słyszałem, że jeszcze przed wyborami, do Polski ma przyjechać szefa KE Ursula von der Leyen, która walczy o reelekcję. Przypomnę, że pięć lat temu jej kandydatura przeszłą tylko pięcioma głosami - w tym głosami PiS-u. Dziś, szefa KE nie może liczyć na te głosy – zaznaczył dziennikarz.Justyna Dobrosz-Oracz spytała gości, czy oddelegowanie tak wielu czołowych polityków Platformy – w tym części ministrów – nie osłabi ekipy rządzącej w kraju.Dziubka zaczął od oceny kandydatury Marcina Kierwińskiego. Jego zdaniem, „decyzja o umieszczeniu Kierwińskiego na liście do europarlamentu budzi zaskoczenie w samej Platformie”. – Marcin Kierwiński to dzisiaj człowiek nr 2 w Platformie. Jednak sądzę, że elektoratowi będzie się dało wytłumaczyć, że kluczowym zadaniem jest wygranie tych wyborów. Efekt jest taki, że europejskie listy PO są bardzo mocne. Pojawiło się na nich trzech kluczowych ministrów i inni bardzo popularni politycy, jak Bartosz Arłukowicz i Dariusz Joński, który zdobył w wyborach prawie 90 tysięcy głosów w Łodzi. To pokazuje, że chęć wygrania tych wyborów jest bardzo silna – stwierdził redaktor.Z kolei Michalski podkreślił, że „kandydaci będą musieli udowodnić, że zasługują na to, żeby ich tam (do PE) wysłać”. – Wydaje mi się, że elektorat oczekiwał szybkich rozliczeń i zmian w spółkach skarbu państwa. W ostatnich tygodniach dowiadujemy się co działo się w Orlenie. Jest też kwestia finansowania innych partyjnych inicjatyw. Jednak elektorat oczekuje, że kolejni ministrowie przyspieszą ten proces, o czym też mówił Donald Tusk. W tej kampanii okaże się, czy ci ministrowie będą w stanie pokazać, że na sto procent wykonali swoje zadania – zaznaczył. Siemoniak nowym szefem MSWiA?Prowadzącą spytała następnie, o to czy ich zdaniem potwierdzą się pogłoski o wyborze Tomasza Siemoniaka na stanowisko szefa MSWiA, po tym jak Marcin Kierwiński zrezygnuje na rzecz europarlamentu. Michalski odparł, że słyszał o jego kandydaturze, ale „nie wie czy doszłoby do połączenia stanowisk – szefa MSWiA i Koordynatora Służb Specjalnych”. – Taką władze miał Mariusz Kamiński i wtedy politycy PO zwrócili uwagę, że takie połączenie stanowisk to zbyt duża władza. I rzeczywiście tak jest. A pamiętajmy, że cały czas trzeba zreformować służby i rozliczyć aferę Pegasusa. Platforma musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy chce dawać jednej osobie taką władzę – podsumował dziennikarz.