„Służby rosyjskie starają się coraz aktywniej wpływać na bieg rzeczy”. Służby rosyjskie i białoruskie starają się w całej Europie, w tym w Polsce, coraz aktywniej wpływać na bieg rzeczy; z każdej stolicy słychać, że Rosjanie będą chcieli ingerować też w proces wyborczy – mówił w środę na posiedzeniu Rady Krajowej PO premier Donald Tusk. Donald Tusk zaapelował, by w nadchodzących wyborach myśleć o jednym: o bezpieczeństwie. – O swoim bezpieczeństwie, dzieci i wnuków – powiedział. Podkreślił, że warto wiedzieć, kiedy bezpieczeństwo ojczyzny musi być na pierwszym miejscu.Premier uczulał, by nie lekceważyć sygnałów, o których ostatnio coraz częściej donoszą media. Zaznaczył, że nie może „mówić o tym zbyt otwarcie”, bo z oczywistych względów, także ze względu na bezpieczeństwo oraz skuteczność dochodzenia, wiele z tych spraw jest opatrzonych klauzulą tajności.Premier: Służby rosyjskie i białoruskie będą chciały ingerować w przebieg wyborów do PE– Ale mówię o sprawach, które już nie są głupotą polityczną, już nie mówię o lunatykach, tylko mówię o ludziach, którzy biorą pieniądze od rosyjskich służb i na zlecenie rosyjskich służb przygotowują zamachy w Polsce i poza Polską i są niestety stąd, z Polski. I nie mówię o pojedynczych przypadkach – powiedział szef rządu.– Służby rosyjskie i służby białoruskie starają się w całej Europie, w tym w Polsce, coraz aktywniej wpływać na bieg rzeczy. I wiemy to, ze wszystkich stolic europejskich napływają sygnały – podkreślił.Tusk dodał, że z każdej stolicy prezydenci i premierzy informują o tym, że mają coraz więcej dowodów na to, że Rosjanie będą chcieli w różny sposób, także brutalny, ingerować również w proces wyborczy.Od 6 do 9 czerwca odbędą się w państwach UE wybory do Parlamentu Europejskiego. W Polsce 9 czerwca będzie wybieranych 53 europosłów.