Zdążyła zabezpieczyć się finansowo. Małgorzata Sadurska, była posłanka PiS i szefowa Kancelarii Prezydenta RP została odwołana z zarządu PZU i innych funkcji. Będzie miała jednak przestrzeń na znalezienie nowego zatrudnienia. W samym tylko ubezpieczeniowym gigancie zarobiła 11,8 mln zł – donosi Onet. Trwa wymiana kadrowa w najważniejszych spółkach państwa. Nie ominęła – co oczywiste – PZU. Rada nadzorcza odwołała pod koniec lutego cały zarząd, w tym Małgorzatę Sadurską, byłą posłankę PiS, która od 2017 r. pracuje w ubezpieczeniowej firmie, choć nie miała wcześniejszego doświadczenia w biznesie. Jak podaje Onet, w 2023 r. zarobiła tam ponad 2,5 mln zł, a łącznie w latach 2017-2023 - 11,8 mln zł. Została też odwołana z funkcji wiceprzewodniczącej Rady Nadzorczej Banku Pekao. Jak ustalił Onet, po odwołaniu była posłanka PiS próbowała wrócić do Urzędu Pracy w Lublinie, w którym przebywała na urlopie bezpłatnym od 20 lat. Miało to związek z wykonywaniem mandatu posła. Lubelski UP jednak rozwiązał umowę z Małgorzatą Sadurską. Małgorzata Sadurska była posłanką w latach 2005-2015. W 2007 r. zajmowała stanowisko sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w latach 2015-2017 była szefową Kancelarii Prezydenta RP. Potem porzuciła politykę na rzecz pracy w biznesie.