Trwają prace sejmowej komisji śledczej ds. afery wizowej. Żadna informacja na temat afery nie została zlekceważona; podjęto maksymalnie intensywne działania i w krótkim okresie czasu proceder został ujawniony, winni otrzymali zarzuty i poniosą odpowiedzialność karną – powiedział były szef MSWiA Mariusz Kamiński przed komisją śledczą ds. afery wizowej. Mariusz Kamiński poinformował, że w połowie 2022 roku zgłosił się do niego informator, który miał otrzymać ofertę korupcyjną od osoby, która powoływała się na wpływy w MSZ. Były minister przekazał, że jeden z podejrzanych w tej sprawie – Edgar Kobos – przyjął w ramach prowokacji CBA 160 tysięcy złotych łapówki. Co miało być tylko pierwszą ratą z 800 tysięcy złotych.Kamiński stwierdził, że nie ignorowano żadnej informacji o próbach korupcji. Były minister zaznaczył, że szybko podjęto działania w sprawie nieprawidłowości przy wydawaniu wiz. – W krótkim czasie proceder został ujawniony, winni otrzymali zarzuty, a osoba, która umożliwiła działania przestępcze na terenie resortu, czyli wiceminister Piotr Wawrzyk, został zdymisjonowany i poniesie konsekwencje karne - podkreślił Kamiński. Przypomnijmy, że do dymisji Piotra Wawrzyka ze stanowiska wiceszefa MSZ-u doszło 23 sierpnia 2023 roku, na krótko przed wybuchem afery wizowej.Na zarzut postawiony przez Kamińskiego, odpowiedział Wawrzyk. Były wiceminister zdementował zarzut postawiony przez swojego partyjnego kolegę. Napisał w poście na platformie „X”, że „wbrew temu co twierdzi b. szef MSWiA, nie miał "świadomości" przestępczej działalności Kobosa. Nie odpowiedział na pytanie o brak informacji służb do mnie o tej działalności”.