II tura wyborów w Krakowie. Wszystko wskazuje, że dogrywka o prezydenturę Krakowa będzie emocjonująca do ostatniej chwili liczenia głosów. Wyniki exit poll dają lekką przewagę Aleksandrowi Miszalskiemu, który miał zdobyć 51,1 proc., głosów, jego kontrkandydat Łukasz Gibała – 48,9 proc. głosów. Szczególnie istotne dla II tury wyborów było zachowanie wyborców PiS. Jeśli chodzi o polityczne zaplecze obu kandydatów, Aleksander Miszalski jest z Platformy Obywatelskiej. Łukasz Gibała również był w tej partii, lecz z niej wystąpił, by dołączyć do Ruchu Palikota. Z tego ugrupowania także odszedł, by wystartować w wyborach samorządowych w 2014 r. Pozostaje kandydatem niezależnym.Obaj kandydaci prowadzili brutalną kampanię, choć pomysł na rozwój miasta mają bardzo zbliżony. Wobec tego w dogrywce dużą wagę odgrywały głosy krakowskich wyborców PiS, o których oficjalnie żaden z nich się nie upomniał. Obaj kandydaci deklarują się jako postępowi liberałowie. Eksperci wskazywali, że z racji przynależności Miszalskiego do PO, to Gibała jest dla nich swego rodzaju „mniejszym złem”. I takie też płyną wnioski ze szczegółowych danych exit poll. Wybory na prezydenta Krakowa – przepływ głosów exit pollCiekawie wyglądają zwłaszcza przepływy głosów w ujęciu poprzednich wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Aż 89,9 proc. głosujących w II turze na Łukasza Gibałę, oddało swój głos na wyborach prezydenckich w 2020 r. na Andrzeja Dudę. Z kolei aż 70,9 proc. oddanych głosów na Aleksandra Miszalskiego pochodziło od osób, które w 2020 r. zagłosowały na Rafała Trzaskowskiego.Jeśli chodzi o rozkład głosów z zeszłorocznych wyborów parlamentarnych, dla krakowskich wyborców Trzeciej Drogi obaj kandydaci są niemal równie popularni. To na Łukasza Gibałę głos oddali wyborcy PiS (92,9 proc.), na Aleksandra Miszalskiego zagłosowało jedynie 7,1 proc. krakowskich zwolenników tej partii. Jeśli chodzi o krakowskich wyborców KO, 80,5 proc. z nich głosowało na Miszalskiego, 19,5 proc. na Gibałę.Niezależny kandydat jest też bardziej popularny wśród wyborców Konfederacji (89,2 proc. vs. 10,8 proc.). Gibała ma więcej zwolenników wśród młodych wyborców, zwłaszcza w wieku 18-29 lat, a także 30-39 lat. Miszalski z kolei ma przewagę wśród wszystkich dojrzalszych kategorii wiekowych. Nie ma większych różnic między kandydatami, jeśli chodzi o płeć głosujących. Da się je jednak dostrzec w kontekście wykształcenia – Gibała jest bardziej popularny wśród wyborców z podstawowym, zawodowym i średnim wykształceniem, Miszalski wśród osób z licencjackim i wyższym.Na Aleksandra Miszalskiego – jak wynika z exit poll – częściej głosowali emeryci, przedsiębiorcy, menadżerowie i specjaliści. Łukasz Gibała popularniejszy jest wśród uczniów oraz studentów, robotników, rolników, pracowników administracji i usług.