Dane wykradziono w latach 2010-2015. Przez pięć lat ktoś masowo wykradał dane technologiczne koncernu Volkswagen. Ślady prowadzą do Chin, które ostatnio przejmują wiodącą rolę w przemyśle motoryzacyjnym właśnie od Niemiec. Pochodzący prawdopodobnie z Chin hakerzy przez lata podkradali technologiczne tajemnice niemieckiego koncernu motoryzacyjnego Volkswagen. Magazyn „Der Spiegel” oraz telewizja ZDF informują w sobotę (20.04.24) o ponad 40 wewnętrznych dokumentach, które pozwalają zrekonstruować zakrojony na szeroką skalę i dotychczas nieznany cyberatak na Volkswagena.Celem był technologiczny know-how największego w swoim czasie producenta samochodów na świecie. Jak czytamy, ataki zaczęły się w roku 2010, a w kolejnych latach hakerom kilkukrotnie udało się uzyskać dostęp do wewnętrznych danych koncernu. Z analizy przeprowadzonej przez Volkswagena wynika, że za wszystkie ataki odpowiadają prawdopodobnie ci sami sprawcy.Silniki TSI, skrzynie DSGHakerzy mieli interesować się różnymi technologiami – od tych z działu rozwoju silników spalinowych, przez dział rozwoju skrzyń biegów po alternatywne napędy i elektromobilność. „Interesowali się oprogramowaniem sterującym skrzyniami biegów, technicznymi podręcznikami na temat na przykład programowania skrzyń dwusprzęgłowych” – podaje „Der Spiegel” cytując jednego z ekspertów zajmujących się sprawą.Nie ma jednoznacznych dowodów na to, że za akcją stoją Chiny, ale jest wiele wskazujących na to poszlak. Numery IP komputerów wykorzystanych przez hakerów prowadzą do Pekinu i do chińskiego wojska, mówi jedna z wtajemniczonych osób. Także niemieckie służby specjalne uważają za bardzo prawdopodobne, że był to atak ze strony chińskich „państwowych hakerów”.Czytaj także: Miliardy dolarów od USA. Premier Ukrainy mówi, na co je wydadzą