Miał 84 lata. W jednej z najbardziej kultowych scen filmu Ridleya Scotta „Obcy – 8. pasażer Nostromo”, tytułowy zabójca z kosmosu niespodziewanie przebija się przez klatkę piersiową postaci granej przez Johna Hurta. Animatorem tej sceny i twórcą pojawiającego się w niej kosmicznego stwora był Roger Dicken. Nominowany do Oscara artysta od efektów specjalnych zmarł w wieku 84 lat. Informacja o śmierci Rogera Dickena dopiero teraz obiegła media, choć artysta zmarł 18 lutego w swoim domu w północnej Walii. Nieznane są bliższe szczegóły jego śmierci, o której poinformował portal The Hollywood Reporter jego długoletni przyjaciel, Mick Cooper. Dicken pozostawił po sobie żonę Wendy.Pierwszym filmem, przy którym pracował Roger Dicken był nie mniej sławny film Stanleya Kubricka: „2001: Odyseja kosmiczna” (1968). Artysta stworzył do tego filmu księżycowe krajobrazy, jednak jego nazwisko nie zostało umieszczone w napisach końcowych. Dicken nie zniechęcił się do kina. Dwa lata później pracował przy efektach specjalnych do filmu „Gdy dinozaury władały światem”. Za pracę przy tym filmie został nominowany do Oscara.W 1979 roku Roger Dicken stworzył najbardziej pamiętną scenę z filmu „Obcy – 8. pasażer Nostromo". Wyjątkowo krwawe pojawienie się kosmicznego zabójcy w większości zostało stworzone właśnie przez niego. Począwszy od wykonania modelu stwora, aż po jego kontrolę. – Wszedłem pod scenografię z moim aktywowanym ręcznie kosmitą i to on pojawił się w ciele Johna Hurta, by zatrzymać się na chwilę, drgnąć, odchylić się i uciec ze stołu – wspominał Dicken w jednym z wywiadów przypomnianych przez portal Monster Zone.– Dwóch asystentów trzymając proste bańki przymocowane do plastikowych rurek sprawiało, że małe woreczki w ciele pulsowały. Wyjście potwora odbyło się poprzez wciągnięcie mnie pod stół, położenie na wózku z ręką trzymającą lalkę, przepuszczenie jej przez szczelinę, podczas gdy ona w trakcie znikania zrzucała odpowiednio rozmieszczone naczynia – mówił dalej.Za pracę nad efektami wizualnymi do filmu Scotta pięć osób otrzymało Oscary. Dicken nie był jedną z nich...