Zaskakująca wypowiedź aktora. Joaquin Phoenix po otrzymaniu Oskara za rolę w filmie „Joker” nie może narzekać na brak propozycji. Nie wszystkie jego role przypadły jednak do gustu kolegom z branży. Brian Cox, znany m.in. z serialu „Sukcesja”, nie pozostawił na nim suchej nitki za występ w filmie „Napoleon”. Phoenix wcielił się w nim w tytułową rolę. Wydawałoby się, że jego osoba, w połączeniu z reżyserią Ridleya Scotta, to murowany przepis na sukces. Mimo nośnego tematu, jakim są życie i rządy francuskiego cesarza z XIX wieku, produkcja nie podbiła jednak serc widzów i otrzymała raczej chłodne recenzje. Zdaniem Coxa wina leży głównie po stronie aktora odgrywającego główną rolę. – Naprawdę paskudny występ Joaquina Phoenixa. To okropne. Nie wiem, co on sobie myślał, ale sądzę, że wina całkowicie leży po jego stronie. Nie sądzę, by Ridley Scott mu pomagał. Sam zagrałbym o wiele lepiej niż Joaquin Phoenix. Możesz mówić, że to dobry dramat, ale nie, to kłamstwa - powiedział.Phoenix wystąpił w wielu znaczących filmach o tematyce historycznej, takich jak „Gladiator”, gdzie zagrał rolę cesarza Kommodusa, czy „Walk the Line”, gdzie wcielił się w postać Johnny'ego Casha.Aktor znany jest z tego, że podejmuje wyzwania związane z przekształcaniem się fizycznie i psychicznie, aby oddać charaktery swoich postaci w sposób autentyczny i przekonujący. Jego talent został doceniony przez krytyków i widzów na całym świecie, co przyniosło mu liczne nagrody i nominacje, w tym Oscara dla najlepszego aktora za rolę pierwszoplanową w filmie „Joker”.