Prowadzono reanimację. Samochód zjechał z jezdni, przejechał przez chodnik, staranował barierki, zjechał z nasypu i uderzył w ścianę galerii handlowej. Okazało się, że kierowca zasłabł. Na pomoc rzucili się świadkowie, między innymi policjant, który ma uprawnienia ratownika. To on pierwszy prowadził reanimację. Do niebezpiecznego zdarzenia, które nagrała kamera monitoringu, doszło w centrum Wrocławia. Samochód rozbił się na ścianie budynku przy ul. Braniborskiej. Pojazd wypadł z jezdni na chodnik, po czym uderzył w barierki, a potem rozbił się o ścianę domu handlowego. Za kierownicą znajdował się nieprzytomny mężczyzna. Na pomoc rzucił się policjant aspirant sztabowy Marek Walczyński z komisariatu na Starym Mieście, który akurat tamtędy przejeżdżał. – Zabezpieczył kręgosłup poszkodowanego i wyciągnął go wspólnie z innym świadkiem z samochodu po czym rozpoczął reanimację – wyjaśnia kom. Wojciech Jabłoński z KMP we Wrocławiu. Okazało się, że 56-letni kierowca miał niewydolność krążeniowo-oddechową. Dalsze czynności resuscytacji prowadzili przybyli na miejsce strażacy oraz ratownicy medyczni.