Towar leżał na wierzchu w bagażniku. 5 kg czystej amfetaminy wiózł 59-letni kurier narkotykowy. Policjanci z drogówki zatrzymali go do rutynowej kontroli trzeźwości. – Wszystko na pozór wyglądało dobrze, nowy, czysty samochód, kierowca trzeźwy, ale spięty – mówi portalowi tvp.info mł. asp. Rafał Jarząb z wrocławskiej policji. Towar leżał w bagażniku w plastikowym pojemniku i foliowej torbie. Nie był w żaden sposób ukryty. Kierowca podróżujący dacią jogger jechał autostradą A4 w kierunku Wrocławia, kiedy do rutynowej kontroli trzeźwości zatrzymali go policjanci z drogówki. Był trzeźwy, ale nerwowy. Mundurowi szybko nabrali podejrzeń, że coś może przed nimi ukrywać. Prawda wyszła na jaw, kiedy otworzył bagażnik. W plastikowym pojemniku i torbie foliowej, które leżały jakby nigdy nic na wierzchu znajdowała się amfetamina. – Mężczyzna przekonywał, że nie jest jego i nic o niej nie wie – wyjaśnia nam mł. asp. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Ta podróż skończyła się w areszcie, do którego 59-latek trafił na 3 miesiące. Grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat.