To ma być premiera sezonu. W piątek na deskach Teatru Śląskiego odbędzie się premiera „Folwarku zwierzęcego” w reż. Jana Klaty. Reżyser zapowiedział, że – podobnie do oryginału George'a Orwella – ma to być opowieść uniwersalna, a praca nad inscenizacją wymaga od aktorów sporej dyscypliny. – To dla mnie bezprecedensowe doznanie, bo bajki jeszcze nie robiłem (…) Mówię oczywiście żartobliwie. To nie jest żadna bajka, ale pewien rodzaj mechanizmu, genialnie uchwyconej metafory. To nie jest o zwierzętach (…), to będzie opowieść o ludziach, odwiecznych mechanizmach, niezależnie od tego, kiedy napisał to Orwell, dwa tysiące lat wcześniej, czy w 2764 r. Przełożenie tego na scenę jest czymś fascynującym – powiedział Klata podczas spotkania z dziennikarzami. Przyznał, że wyzwaniem jest pokazanie na scenie procesu dorastania do rewolucji, a następnie upadku leżących u jej podstaw ideałów. Zwłaszcza w tym przypadku, kiedy aktorzy wcielają się w zwierzęta. Jego zdaniem istotne jest znalezienie balansu, dzięki któremu nie zostanie utracona stojąca za sztuką metafora, a do tego potrzebna jest spora dyscyplina. Pomaga w tym fakt, że Teatr Śląski posiada własny zespół aktorski. – To jest wielopokoleniowy zespół aktorski, który ma swój etos pracy (…) i razem jesteśmy czymś dużo więcej, niż tylko i wyłącznie sumą naszych talentów i pracy – podkreślił reżyser. Michał Piotrowski – wcielający się w rolę jednego z knurów – ocenił, że praca nad „Folwarkiem zwierzęcym” to wyjątkowe doświadczenie. – To pewnego rodzaju bajka, więc te postacie są w pewnym sensie uproszczone, zwłaszcza że to są zwierzęta, więc trzeba je grać inaczej, ponieważ nie mają tak skomplikowanej psychologii (…) Wydaje mi się, że trzeba bardzo intensywnie, w którym momencie wejść w sytuację, która jest bardzo wyrazista. I tak od dużego znaku do dużego znaku te postacie się tworzą – wyjaśnił Piotrowski. „Folwark zwierzęcy” to pierwsza realizacja Klaty w Teatrze Śląskim, którego dyrektor – Robert Talarczyk – ocenił, że to najważniejszy spektakl od lat na śląskiej scenie. Dodał, że bilety na kwietniowe terminy sprzedały się w mgnieniu oka i liczy na dalszą współpracę z tym reżyserem w przyszłości. Za adaptację i dramaturgię „Folwarku Zwierzęcego” w Katowicach odpowiada Miłosz Markiewicz, za scenografię, kostiumy i reżyserię światła Justyna Łagowska, za choreografię Maćko Prusak. Inspicjentką jest Anna Kandziora.