Każdy wezwany musi przejść szkolenie wojskowe. Wołodymyr Zełenski podpisał we wtorek nową ustawę o mobilizacji. Wprowadza ona m.in. elektroniczne wezwania do wojska i zakłada, że pobór zostanie zamieniony na obowiązkowe szkolenie wojskowe. Ukraina musi stale powiększać swoją armię, bo jak szacuje ukraiński rzecznik ds. praw człowieka, podczas dwuletniej inwazji Rosji straty w ludziach wynoszą co najmniej 37 tysięcy. Prezydent Ukrainy zatwierdził nową ustawę o mobilizacji, przyjętą 11 kwietnia br. przez ukraińską Radę Najwyższą (parlament) - podała strona internetowa Rady.Zaproszenie na szkolenie poprzez e-mailUstawa wejdzie w życie miesiąc po jej oficjalnym opublikowaniu w dzienniku parlamentarnym. Nowe prawo wprowadza w życie szereg zmian w obecnym systemie rekrutacji do wojska, rozszerzając uprawnienia władz do wydawania wezwań do wojska za pomocą systemu elektronicznego.Głównym celem nowej ustawy jest poznanie zasobów kadrowych, jakimi dysponuje obecnie Ukraina. Ustawa nie określa czasu, przez jaki zmobilizowani żołnierze muszą służyć podczas wojny, a podczas głosowania w parlamencie deputowani poparli poprawkę, aby wykluczyć z niej przepis o demobilizacji żołnierzy po 36 miesiącach służby w czasie wojny obronnej z Rosją.Pięciomiesięczne szkolenie wojskoweKanał Telegramu Armia.TV informował, że ustawa przewiduje nowe regulacje dotyczące zwolnienia ze służby wojskowej, w tym po wzięciu do niewoli. Pobór zostaje zniesiony i zastąpiony podstawowym szkoleniem wojskowym trwającym pięć miesięcy. Będzie ono obejmowało osoby do 25. roku życia. Wszyscy obywatele zarejestrowani do służby wojskowej muszą zaktualizować swoje dane w systemie w ciągu 60 dni.Osoba zmobilizowana, która przejdzie szkolenie w ośrodku wojskowym, będzie miała status rekruta. Jeśli w trakcie szkolenia okaże się, że osoba zmobilizowana nie nadaje się do służby wojskowej i nie może ukończyć szkolenia, może zostać zwolniona ze służby wojskowej.Ogromne straty w wojskowych i cywilach„Co najmniej 37 000 Ukraińców jest uważanych za zaginionych w wyniku rosyjskiej inwazji na pełną skalę” - poinformował we wtorek ukraiński rzecznik ds. praw człowieka Dmytro Łubiniec. Liczba ta obejmuje zarówno cywilów, jak i żołnierzy.„Zaginęło prawie 37 000 osób: dzieci, cywilów i żołnierzy” – napisał na Facebooku Łubiniec. Podkreślił przy tym, że rzeczywista liczba osób zaginionych na Ukrainie może być znacznie większa, bowiem cały czas trwa ich spisywanie, a wielu danych nie da się zebrać ze względu na okupację przez Moskwę prawie 20 proc terytorium Ukrainy.Zdaniem rzecznika Rosja uprowadza ludność cywilną od 2014 r., jednak wraz z rozpoczęciem inwazji na pełną skalę sytuacja uległa znacznej eskalacji.Ponadto, według Łubińca, "około 1700 Ukraińców jest nielegalnie przetrzymywanych" przez Rosję. Ukraina szacuje też, że w ciągu dwóch lat do Rosji deportowano 20 000 ukraińskich dzieci.Ukraiński rzecznik podał też, że jak dotąd jedynie 147 zakładników cywilnych wróciło do domu. Portal Ukraińska Prawda dodaje, że według ukraińskiej policji na Ukrainie zaginionych jest ponad 50 tys. osób.