Mette Frederiksen z wizytą w Warszawie. Mette Frederiksen z wizytą w Warszawie. Konferencję w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie rozpoczęło kilkuminutowe wystąpienie Donalda Tuska. Premier wspomniał o pogłębianiu relacji polsko-duńskich, zwracając uwagę, że w przyszłym roku właśnie te dwa kraje obejmą prezydencję w Unii Europejskiej. Podkreślił, że „długo czekał na spotkanie z panią premier”, ciesząc się, że „wiele ich łączy w kwestii myślenia o przyszłości Europy". – Potrzeba pomocy. Szybkiej i efektywnej pomocy dla Ukrainy. I to nie w najbliższych latach, ale w najbliższych dniach i tygodniach. To łączy Danię i Polskę. Mamy tutaj nie tyle „podobne”, lecz identyczne poglądy – mówił Tusk.– Będziemy stali na straży jednoznaczności Unii Europejskiej w ocenie zdarzeń na wschodzie. Będziemy współpracowali dziś i w przyszłości nad jednolitym, jasnym, uczciwym stanowiskiem Unii Europejskiej wobec wojny na Ukrainie. Będziemy wśród tych, którzy pomagają i mobilizują innych do pomocy Ukrainie. Dania i Polska wyklucza jakikolwiek inny scenariusz niż ten, dzięki któremu Ukraina utrzyma swoją integralność i niepodległość – zapewniał premier. I dodał: – Mogę podkreślić jedno, że czy to jest kwestia polityki zagranicznej, polityki energetycznej, polityki migracyjnej, mamy bardzo wiele wspólnego, jesteśmy gotowi do współpracy, dobrze się rozumiemy. Leżymy w różnych miejscach i mamy różne doświadczenia, ale np. kwestie nielegalnej migracji pokazują, że nawet z różnymi doświadczeniami, z różną geografią można myśleć racjonalnie, poważnie o tym, jak przeciwdziałać negatywnym skutkom nielegalnej migracji i samej nielegalnej migracji na teren Unii Europejskiej – wyliczał Tusk. „Nie ma co się dłużej oszukiwać”Premier odniósł się także do ostatnich ataków Iranu na Izrael. – To tylko potwierdziło, jak ważne jest posiadanie skutecznej obrony antyrakietowej. Wyobraźmy sobie tylko przez chwilę, co byłoby dzisiaj z Izraelem, gdyby nie Kopuła, która chroni Izrael przed atakami rakietowymi. Europa też jest w strefie zagrożenia – mówił, dodając, że cieszy się, że pani premier „pozytywnie zareagowała” na pomysł, by i Polska była włączona do programu obrony antyrakietowej. – Sytuacja jest o wiele bardziej dramatyczna niż kiedykolwiek wcześniej. Iran, w pewnym sensie, rozpoczął nową fazę wojny na Bliskim Wschodzie. Powstała oś, która podzieliła świat. Po „tamtej” stronie, niedemokratycznej, Rosja i Iran zachowują się jak tacy klasyczni sojusznicy. Te same irańskie drony, które kilkadziesiąt godzin temu zaatakowały Izrael, atakują codziennie ukraińskie osiedla. Sankcje sankcjami, ale my musimy zdać sobie sprawę, że świat stanął na krawędzi i role są rozpisane: wiadomo co jest czarne, a co jest białe. (…) Pytanie: jak szybko Europa będzie zdolna do efektywnej obrony?Tuskowi wtórowała premier Danii, zapewniając, że współpraca polsko-duńska ma się coraz lepiej, a oba kraje dostrzegają zagrożenie ze wschodu. – Zgodziliśmy się, że Unia Europejska powinna robić więcej w dziedzinie bezpieczeństwa; wzmacniać NATO tak, by Putin nie mógł zmieniać granic Europy siłą – mówiła Mette Frederiksen. – Wiem, że Polska jest czołowym krajem, jeśli chodzi o budowanie europejskiej obronności. Jesteście dla nas wzorem do naśladowania. Bierzecie odpowiedzialność za bezpieczeństwo od samego początku, od pierwszych dni tej strasznej wojny wspieracie Ukrainę… – zauważyła. – Rzeczywiście Polska przeznacza ponad 4 proc. PKB na obronność, jesteśmy w końcu najbliżej „teatru wojny”, ale my tak długo nie pociągniemy. Jeśli w czymś się zgadzam z prezydentem Trumpem to z tym oczekiwaniem: każde państwo NATO, które wydaje powyżej 2 proc., ma prawo oczekiwać, by inne doskoczyły do tego poziomu. Nie ma co się już dłużej oszukiwać – dodał Tusk. Za premierem Polski pracowity, intensywny okres. W ubiegłym tygodniu Tusk spotkał się m.in. z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem, premier Estonii Kają Kallas, premierem Luksemburga Lukiem Friedenem i premierem Grecji Kiriakosem Mitsotakisem. Zobacz też: Jest pierwsza odpowiedź Izraela. Uderzenie w głębi Libanu [WIDEO]