W Libanie Polacy współpracują z żołnierzami irlandzkimi oraz węgierskimi. Po nocnych atakach na Izrael nasi żołnierze i pracownicy na misji pokojowej w Libanie są bezpieczni – oświadczył na X szef mMON Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że nie wyjeżdżają jednak z bazy na patrole. „Po nocnych atakach na Izrael nasi żołnierze i pracownicy na misji pokojowej w Libanie są bezpieczni. Zachowali w nocy i ciągle zachowują wszelkie procedury bezpieczeństwa”– .napisał na X Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że „w razie konieczności przebywają w schronach, wstrzymano też wyjazdy patrolowe poza bazy”. „Cały czas obserwujemy i analizujemy sytuację”– dodał.Żołnierze Wojska Polskiego realizują zadania w ramach Tymczasowych Sił Organizacji Narodów Zjednoczonych w Republice Libańskiej oraz prowadzą ochronę Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Bejrucie. Do głównych zadań konyngetu należy: ochrona ludności cywilnej, monitorowanie strefy rozgraniczenia tzw. „blue line” oraz wsparcie libańskiego rządu w utrzymaniu pokoju i bezpieczeństwa, zgodnie z uchwaloną 11 sierpnia 2006 Rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1701. Kontyngent liczy do 250 żołnierzy. W Libanie Polacy współpracują z żołnierzami irlandzkimi oraz węgierskimi.