USA i ich sojusznicy stają przed poważnym wyzwaniem. Iran uczy się od Rosji i rebeliantów Huti, jak przeprowadzać silne ataki - ocenia amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW). USA i partnerzy stają w obliczu grupy przeciwników, pomagających sobie wzajemnie i uczących się jeden od drugiego - dodaje. Eksperci podkreślili w serwisie X, że struktura ataku przeprowadzonego przez Iran przeciwko Izraelowi przypomina rosyjskie ataki wymierzone w cele w Ukrainie. Atakujący starają się określić optymalną konfigurację uderzenia, umożliwiającą przeniknięcie przez zachodnią obronę przeciwlotniczą i powietrzną.Atak na Izrael pokazuje, że Teheran uczy się od Rosjan i rebeliantów Huti, jak prowadzić niebezpieczniejsze i skuteczniejsze ataki przeciwko Izraelowi i USA - czytamy.Wykorzystanie dronów, pocisków manewrujących i balistycznych miało zmylić i przytłoczyć izraelską obronę powietrzną. W tym samym celu do równoległego ataku przystąpiły wspierane przez Iran siły w Libanie i Jemenie - pisze ISW.Sposób przeprowadzenia ataku na Izrael odzwierciedla rosyjskie ostrzały z wykorzystaniem pocisków balistycznych i manewrujących oraz irańskich dronów. „Pomagają sobie wzajemnie”ISW ocenia, że wykorzystanie irańskich dronów przez różnych przeciwników USA i pogłębiające się stosunki między tymi podmiotami pomoże Iranowi, Rosji, Korei Północnej i Chinom udoskonalić wykorzystanie tych systemów przeciwko Stanom Zjednoczonym oraz ich partnerom.„USA, ich sojusznicy i partnerzy stają w obliczu coraz silniej powiązanej ze sobą grupy ich przeciwników, którzy pomagają sobie wzajemnie i uczą się jeden od drugiego” - podsumowuje ośrodek.