Powiedzieć, że to nie jest dobry czas dla firmy, to nie powiedzieć nic. Powiedzieć, że to nie jest dobry czas dla Boeinga, to nie powiedzieć nic. Po serii katastrof i kosztownych strat wizerunkowych firma postanowiła rozliczyć się z wydatków na prywatne podróże odrzutowcami dla kadry zarządzającej. Znany z zaciskania pasa i cięcia kosztów dyrektor generalny lotniczego giganta Dave Calhoun równej skromności nie dochował, jeśli chodzi o własny styl życia. Jego loty kosztowały koncern fortunę. „Skłonność dyrektora generalnego Boeinga do cięcia kosztów nie dotyczy jego podróży firmowym odrzutowcem” – zauważa CNN po analizie sprawozdania firmy, w którym ujawniono, że od 2021 roku na prywatne podróże czteroosobowej kadry kierowniczej z Calhounem na czele wydano 1,9 miliona dolarów. Luksusowy standard, ale podatek trzeba zapłacić W tym miejscy trzeba jednak odnotować, że podróże lotnicze to nie fanaberia, a standardowy przywilej kadry kierowniczej dużych spółek. Co więcej – to Boeing wymaga, by Calhoun i pozostali dyrektorzy korzystali z firmowych samolotów do prywatnych podróży… ze względów bezpieczeństwa. Koszt osobistych podróży lotniczych samego Dave’a Calhouna wyniósł w ciągu trzech ostatnich lat 979 000 dolarów.CNN zauważa, że te koszty ponoszone przez firmę szefowie spółki powinni zgłaszać jako dochód podlegający opodatkowaniu. Nie wiadomo, czy Calhoun popełnił tu jakiś błąd, ale „amerykański urząd podatkowy IRS na poważnie przygląda się korporacyjnej Ameryce”, a determinacja fiskusa wskazuje, że mogło nie być to w Stanach Zjednoczonych powszechną praktyką.Miliony w czasie kryzysuMimo trwającego kryzysu i kolejnych kontroli związanych z niebezpiecznymi incydentami szef Boeinga nie może narzekać na zarobki. W 2023 roku dyrektor generalny zarobił prawie 33 miliony dolarów (to według CNN 45-procentowy wzrost w porównaniu z 2022 rokiem). Dave Calhoun ogłosił w ubiegłym miesiącu, że odejdzie ze stanowiska jeszcze w tym roku.O sytuacji firmy pisaliśmy więcej tutaj:• Boeing w potężnych tarapatach. Wszystkie grzechy lotniczego giganta