Braterska przysługa skończy się w sądzie. Podczas kontroli drogowej policjanci z lublinieckiej drogówki zatrzymali pewnego 36-latka, który przekroczył prędkość. Kierowca zamienił się miejscem z młodszym bratem, który był kompletnie pijany. Chciał w ten sposób uniknąć zatrzymania, bo był poszukiwany do odbycia blisko trzech lat więzienia i miał zakaz prowadzenia pojazdów. Policjanci z lublinieckiej drogówki zatrzymali w Lubszy do kontroli kierowcę volkswagena, który przekroczył dozwoloną prędkość. Mężczyzna nie zatrzymał się jednak od razu, tylko przejechał ponad 100 metrów dalej, co wzbudziło czujność mundurowych. Po podejściu do pojazdu policjanci zobaczyli puste miejsce kierowcy. Okazało się, że kierujący, kiedy zobaczył, że jest zatrzymywany do kontroli, przesiadł się w trakcie jazdy na tył pojazdu, a za kierownicę wskoczył siedzący obok brat. Po zatrzymaniu on także jednak opuścił fotel kierowcy. Stróże prawa ustalili, że autem kierował 36-letni mieszkaniec województwa lubelskiego. Podał fałszywe dane, co szybko zweryfikowali policjanci. Okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany do odbycia kary prawie trzech lat więzienia. Nadto od ubiegłego roku miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. Lojalność 23-letniego brata, który na chwilę przed kontrolą zamienił się na moment za kierownicą z 36-latkiem, nie wyszła mu jednak na dobre, gdyż miał on w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Poszukiwany i jego brat zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Teraz za swoje przestępstwa odpowiedzą przed sądem.