Rząd zarzuca przestępstwo urzędnicze byłemu premierowi. Były premier Mateusz Morawiecki i były minister ds. spraw UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka ponoszą winę za utratę 4,7 mld euro zaliczki z Krajowego Planu Odbudowy – wynika z informacji rządu przyjętej w środę przez Sejm. Chodzi o informację rządu o „możliwości popełnienia przestępstwa z art. 231 Kodeksu karnego przez Prezesa Rady Ministrów oraz Ministra Właściwego do Spraw Europejskich”, którą na poprzednim posiedzeniu Sejmu przedstawili wiceszef ministerstwa sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha i minister ds. UE Adam Szłapka. Przestępstwo, które w ocenie rządu mogli popełnić Mateusz Morawiecki oraz Szymon Szynkowski vel Sęk miało polegać „na zaniechaniu urzędniczym, które doprowadziło do bezpowrotnej utraty przez Polskę zaliczki z Krajowego Planu Odbudowy w kwocie 4,7 mld euro”. Arkadiusz Myrcha, przedstawiając podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu informację rządu, stwierdził, że zaniechania Mateusza Morawieckiego i jego ministrów powinna ocenić niezależna i wolna od polityki prokuratura. Przypomniał, że w tej sprawie w ub.r. były składane zawiadomienia do prokuratury, ale nie zostały przez nią podjęte. Z kolei Szłapka zarzucił politykom z obozu PiS, że „nie byli w stanie złożyć wniosku ani o zaliczkę, ani o KPO”; złą wolą - w jego ocenie - wykazał się także b. szef MS Zbigniew Ziobro i środowisko Suwerennej Polski. – To oni celowo blokowali zmiany prawne, które mogły zostać w Polsce wprowadzone, po to, żeby te pieniądze odblokować – powiedział Szłapka. PiS wniósł wówczas o odrzucenie informacji. W środę Sejm zagłosował przeciwko wnioskowi PiS, tym samym przyjął informację rządu. PiS: zakłamana i nieudolna próba Według posłów Prawa i Sprawiedliwości próba oskarżenia byłego premiera i rządu PiS o utratę zaliczki z KPO jest zakłamana i nieudolna. Ich zdaniem żadne pieniądze nie zostały utracone. Były wiceszef MSZ Paweł Jabłoński ocenił, że przyczyną blokowania środków z KPO nie były kwestie związane z sądownictwem, tylko chodziło o zmianę opcji politycznej rządzącej w Polsce. Z kolei Szynkowski vel Sęk uznał, że informacja rządu to „spektakularna kompromitacja”, bo minister ds. europejskich nie odpowiada za składanie wniosków dotyczących KPO. – Ale autorzy tego nie wiedzą, coś piszą na kolanie – dodał b. minister ds. UE. Pod koniec lutego Komisja Europejska formalnie odblokowała, po niemal trzech latach, 137 mld euro dla Polski w Krajowym Planie Obudowy i w funduszach z polityki spójności - wydała wstępną pozytywną ocenę pierwszego wniosku Polski o płatności z Funduszu Odbudowy. Komisja uznała, że Polska spełniła tzw. kamienie milowe, m.in. dotyczące niezależności systemu sądowniczego, co umożliwia wypłatę środków w ramach pierwszego wniosku o płatność. Krajowy Plan Odbudowy dla Polski przewiduje 55 inwestycji i 55 reform, których celem jest wzmocnienie polskiej gospodarki po pandemii Covid-19. W ramach tej puli Polska ma otrzymać 59,8 mld euro (268 mld zł), w tym 25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Polska złożyła pierwszy wniosek o płatność z KPO 15 grudnia 2023 roku.